Miał czuwać nad bezpieczeństwem informacji. Niemcowi zarzucono "bliskie kontakty" z Rosją
Szef Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Informacji Arne Schoenbohm został we wtorek odwołany ze stanowiska. Wszczęto też wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Człowiekowi, który miał odpowiadać za cyberbezpieczeństwo w Niemczech, zarzuca się bliskie kontakty z rosyjskimi kręgami wywiadowczymi.
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser (SPD) odwołała we wtorek ze stanowiska Arne Schoenbohma, szefa Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Informacji (BSI) - informuje portal dziennika " Der Spiegel". O dymisji poinformował też rzecznik niemieckiego MSW.
Federalne MSW zwolniło Schoenbohma ze skutkiem natychmiastowym, wszczynając przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne - podaje "Spiegel", powołując się na informacje służb bezpieczeństwa.
Schoenbohmowi zarzucono bliskie kontakty służbami specjalnymi, do których miało dochodzić za pośrednictwem kontrowersyjnego stowarzyszenia Niemiecka Rada Bezpieczeństwa Cybernetycznego.
"Sam zwróciłem się o postępowanie dyscyplinarne"
Stowarzyszenie założył sam Schoenbohm. Jak podaje Reuters, w jego szeregach znalazła się m.in. niemiecka filia rosyjskiej firmy, która zajmuje się cyberbezpieczeństwem. Jak ustalono stworzył ją były pracownik KGB.
Sprawa zarzutów wobec Schoenbohma opisywanych przez niemieckie i zagraniczne media ciągnie się od tygodnia. Do tej pory niemiecki resort spraw wewnętrznych nie zabierał w tej sprawie głosu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- Ponieważ nie było informacji zwrotnej na temat zarzutów, sam zwróciłem się w poniedziałek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w celu wyjaśnienia przedstawianych faktów. Do tej pory nie wiem, co ustaliło ministerstwo i jakie są konkretne zarzuty wobec mnie - stwierdził we wtorek w rozmowie z dziennikarzami serwisu "Spiegel" Schoenbohm.
Źródło: spiegel.de, PAP