Niemcy czekają na liberalnego papieża
Niemieccy politycy i teologowie na łamach
wtorkowych gazet domagają się od następcy Jana Pawła II
przeprowadzenia reform w Kościele katolickim, przede wszystkim zaś
umożliwienia kobietom sprawowania kościelnych urzędów.
"Nadzieja na liberalnego papieża" - tak zatytułował zamieszczony na pierwszej stronie materiał na ten temat dziennik "Berliner Zeitung"
Życzyłabym sobie, by w większym stopniu dostrzegano charyzmat kobiet. Miałoby to z pewnością pozytywny wpływ na cały Kościół - powiedziała gazecie wiceprzewodnicząca CDU Annette Schavan. Działaczka niemieckiej chadecji jest ministrem kultury w Badenii- Wirtembergii.
Schavan przypomniała, że Jan Paweł II kategorycznie wykluczył możliwość wyświęcenia kobiet na kapłana. Dlatego nie należy - jej zdaniem - oczekiwać dopuszczenia w najbliższym czasie kobiet do stanowisk kapłańskich bądź biskupich. Jednak krokiem w tym kierunku może być umożliwienie kobietom sprawowania stanowisk profesorskich na uczelniach kościelnych. Wiele zdolnych młodych kobiet-teologów czeka na miejsce na uczelni - powiedziała. Nie jest to jedynie problem równouprawnienia. Chodzi o to, by Kościół pozyskiwał najlepsze siły i otworzył się odważnie na nowe pomysły i perspektywy - wyjaśniła.
Zwiększenia roli kobiet w Kościele domaga się także deputowany CDU Hermann Kues. Kobiety są pełnoprawnymi członkami Kościoła. Musi to znaleźć odzwierciedlenie w polityce przyznawania stanowisk - powiedział Kues.
Przewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse wyraził nadzieję, że nowy papież zapewni Kościołowi większą otwartość. Należy lepiej łączyć jedność i otwartość oraz jedność i różnorodność - powiedział polityk SPD.
Zdaniem teologa Karla-Josefa Kuschela, niemieccy katolicy oczekują od papieża gestu, wskazującego na wolę reform. Powinien być papieżem przestrzegającym zasady kolegialności i ekumenizmu - powiedział Kuschel "Berliner Zeitung". Sytuacja wewnętrzna Kościoła jest gorsza niż 25 lat temu - dodał teolog. Wskazał na "katastrofalny" brak księży i kłopoty finansowe. Jego zdaniem, nierozwiązane problemy zaostrzyły się w czasie pontyfikatu Jana Pawła II, chociaż nie można obciążać odpowiedzialnością za ten stan jedynie papieża. Kuschel naucza teologii kultury i międzywyznaniowego dialogu na uniwersytecie w Tybindze. Należy do ruchu katolików świeckich "Kościół oddolny".
Inny teolog z tej samej uczelni, Dietmar Mieth, powiedział w wywiadzie dla telewizji ARD, że Kościołem należy "potrząsnąć". Dlaczego papieża wybierają sami mężczyźni? Dlaczego wśród kardynałów nie ma kobiet? Biblia nic na ten temat nie mówi - zauważył. Jego zdaniem, w sprawach dotyczących moralności, lokalne Kościoły powinny otrzymać większą autonomię. Mogłoby to dotyczyć takich spraw jak ponownego wstępowania rozwiedzionych w związki małżeńskie, porad dla kobiet pragnących przerwać ciążę, czy też stosowania środków antykoncepcyjnych.
Przezwyciężenia skostnienia i większej kolegialności w podejmowaniu decyzji w Kościele domaga się także dziennik "Sueddeutsche Zeitung". "Epoka światowych postaci w rodzaju Karola Wojtyły dobiega końca także w Kościele katolickim. Nie należy obawiać się tego, jeżeli na szczycie Kościoła zwycięży pogląd, że wspólnej drogi należy poszukiwać wspólnie. Święty Piotr był podobno bardzo kolegialny" - czytamy.
Jacek Lepiarz