ŚwiatNiemcy: akt oskarżenia przeciwko neonazistowskiej terrorystce

Niemcy: akt oskarżenia przeciwko neonazistowskiej terrorystce

Rok po wykryciu serii morderstw, popełnionych przez neonazistowską grupę Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU), niemiecka prokuratura oskarżyła członkinię grupy Beate
Zschaepe o współudział w zbrodni - poinformował sąd w Monachium.

Niemcy: akt oskarżenia przeciwko neonazistowskiej terrorystce
Źródło zdjęć: © AFP | Bundeskriminalamt

08.11.2012 | aktual.: 08.11.2012 16:12

Zschaepe była nie tylko członkinią terrorystycznego ugrupowania NSU, lecz ponosi także - jako współsprawczyni - odpowiedzialność za morderstwa - powiedział prokurator generalny Niemiec Harald Range w Karlsruhe.

Kobiecie, która przebywa w więzieniu śledczym w Kolonii, zarzucono też przynależność do organizacji terrorystycznej. Do tej pory odmawia ona złożenia zeznań.

Pochodząca z Jeny 37-letnia Beate Zschaepe to jedyny żyjący członek NSU. Grupę, odpowiedzialną za zamordowanie dziesięciu osób w latach 2000-2007, zamachy bombowe i napady na banki, tworzyło tylko troje neonazistów, wspieranych przez siatkę współpracowników.

Dwaj pozostali członkowie NSU Uwe Mundlos i Uwe Boehnhardt popełnili samobójstwo w listopadzie zeszłego roku, obawiając się schwytania po napadzie na bank w Eisenach. Krótko po ich samobójstwie Beate Zschaepe sama zgłosiła się na policję. Wcześniej miała podpalić mieszkanie, będące kryjówką trójki neonazistów i rozesłać płyty DVD z filmem, w którym NSU przyznała się do zamordowania w latach 2000-2007 dziewięciu drobnych przedsiębiorców o tureckim i greckim pochodzeniu oraz niemieckiej policjantki.

W dwóch dokonanych przez NSU zamachach bombowych w Kolonii w 2001 r. i 2004 r. rannych zostało ponad 20 osób. Terrorystyczna grupa działała w podziemiu od 1998 r.

Przypadkowe wykrycie NSU wstrząsnęło niemiecką opinią publiczną, a w trakcie śledztwa na jaw wyszły błędy i zaniedbania niemieckich służb specjalnych. Prowadząc dochodzenia, służby nie wiązały też ze sobą zabójstw i zamachów, popełnionych przez NSU, nie podejmowały tropów oraz nie brały pod uwagę skrajnie prawicowego podłoża zbrodni. Zniszczono też część akt, mających związek z neonazistowskiem gangiem, co zrodziło podejrzenia o próbę zatuszowania błędów.

Były szef kontrwywiadu Heinz Fromm, który latem tego roku przeszedł na emeryturę, przyznał, że sprawa NSU była wielką porażką służb. Sprawę NSU bada komisja śledcza niemieckiego Bundestagu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)