Niemcom zabraknie 50 mld euro z podatków
Osłabiona koniunktura gospodarcza sprawi, że do końca 2007 roku kwota zebranych w Niemczech podatków będzie o około 50 mld euro niższa od wcześniej zakładanej - podała agencja dpa, powołując się na ekspertów podatkowych.
Według nich, minister finansów Hans Eichel oczekuje, że tegoroczne wpływy podatkowe będą mniejsze o 7,5 mld euro od tych, jakie ustalił w swej prognozie z listopada ubiegłego roku. Zdaniem ministerstwa, w roku 2005 niedobór wyniesie 14 mld, a w kolejnych latach odpowiednio 15 i 13 mld.
Eichel przyznał, że również w przyszłym roku Niemcy mogą nie utrzymać swego deficytu budżetowego na poziomie poniżej 3 procent produktu krajowego brutto - jak nakazuje to wiążący państwa strefy euro pakt stabilizacyjny.
Rzecznik ministerstwa finansów nie chciał ani potwierdzić, ani zdementować informacji o podatkowej luce. Ostateczne urzędowe dane na ten temat zostaną opublikowane w najbliższy czwartek po posiedzeniu kompetentnej grupy roboczej w Gotha w Turyngii.
W skład grupy wchodzą m.in. przedstawiciele sześciu najważniejszych niemieckich instytutów ekonomicznych, niemieckiego Banku Federalnego oraz federalnego i krajowych ministerstw finansów. Gremium to ogłasza swe prognozy dwa razy w roku.
Jak oświadczył Eichel w wypowiedzi dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung", nie może on "w obliczu spodziewanej prognozy podatkowej wykluczyć", że Niemcy "przynajmniej w projekcie budżetu" na rok 2005 złamią postanowienia paktu stabilizacyjnego.
Według dziennika "Financial Times Deutschland", około 45 procent podatkowych niedoborów dotyczyć będzie budżetu federalnego, reszta przypadnie na kraje związkowe i budżety komunalne. W opinii Eichela, federalny fiskus musi się liczyć z wpływami mniejszymi o 3 mld euro w roku bieżącym i 6 mld w 2005 roku.