PolskaNielegalny specyfik w sklepie z dopalaczami

Nielegalny specyfik w sklepie z dopalaczami

Tabletki zawierające substancję z wykazu środków zabronionych znaleźli policjanci kontrolujący razem z pracownikami Państwowej Inspekcji Handlowej zabrzański sklep z tzw. dopalaczami.

Jak powiedział rzecznik zabrzańskiej policji aspirant sztabowy Marek Wypych, poniedziałkowa kontrola tamtejszego sklepu należącego do sieci placówek sprzedających "dopalacze" nie ujawniła większych nieprawidłowości prócz jednej - związanej z trzynastoma opakowaniami preparatu o handlowej nazwie "Chemistry".

Według policjantów jeden z jego składników figuruje w wykazie środków odurzających, których sprzedaż - zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii - jest zabroniona. Za wprowadzanie do obrotu takich zabronionych środków może grozić kara nawet do 8 lat więzienia.

Jak powiedział Wypych, zabezpieczony specyfik trafi teraz do laboratorium kryminalistycznego, które zweryfikuje m.in. zawartość nielegalnego składnika. Po wydaniu ekspertyzy i sprawdzeniu, kto jest odpowiedzialny za wprowadzenie tabletek do sprzedaży, prokurator zdecyduje o dalszych krokach prawnych.

W całym kraju sklepy z "dopalaczami" sprawdzają Urzędy Kontroli Skarbowej. Do współpracy zostali zaproszeni także celnicy, którzy badają legalność pochodzenia towaru. W ubiegłym tygodniu pewne nieprawidłowości księgowe stwierdzono w sklepie w Poznaniu, w sklepach we Włocławku i Grudziądzu znaleziono torebki z podejrzaną substancją.

Na Śląsku pracownicy UKS dotychczas w kilku sklepach stwierdzili m.in. brak ewidencjonowania towarów w kasach fiskalnych. Wyszły na jaw też inne nieprawidłowości - np. oznakowania sprzedawanych towarów mogące nasuwać wątpliwości co do autentyczności produktów. Informacje o tym trafiła m.in. do sanepidu i inspekcji handlowej.

"Dopalacze" to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków. Znowelizowana w tym roku ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii zakazuje sprzedaży wielu takich substancji. Dopalacze jednak nie zniknęły z rynku, gdyż producenci zmieniają ich skład, tak by nie było w nich zakazanych substancji. Sprzedawane są przez legalnie działające firmy, które handlują nimi jako przedmiotami kolekcjonerskimi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)