PolskaNielegalny handel na poznańskim targowisku

Nielegalny handel na poznańskim targowisku

Wystarczyło pół godziny, aby kupić kilka nielegalnych towarów i ujawnić setki kolejnych podczas prowokacji przeprowadzonej przez ,,Gazetę Poznańską’’ i Telewizję WTK. Na popularnym targowisku w centrum Poznania prawo łamie się co chwilę.

Nielegalny handel na poznańskim targowisku
Źródło zdjęć: © GP

03.11.2005 | aktual.: 03.11.2005 09:11

Nie pomagają częste naloty funkcjonariuszy Izby Celnej i cotygodniowe wizyty policjantów. – Za każdym razem, znajdujemy i zabezpieczamy setki nielegalnych towarów. Wydaje się, że ten proceder nie ustanie, dopóki będzie nań popyt – mówi Bożena Adler, rzecznik Izby Celnej z Poznania. Za to poznańscy policjanci, którzy zatrzymują nieuczciwych handlarzy, często oglądają ich powroty do biznesu, bo kary dla nich są bardzo niskie.

Na zakupy

Zaraz przy wejściu królują handlarze nielegalnego oprogramowania, gier i podróbek filmów na DVD. Na straganach setki okładek płyt. Najnowsze gry możemy kupić już za 25 złotych. Z reguły to cztery razy taniej niż w sklepie, z filmami podobnie. Największą przebitkę mamy na oprogramowaniu. My osiemnaście programów zgranych na jedną płytę DVD kupujemy za 45 złotych. Najnowsze wersje programów Corel, Photoshop, Office, Windows nabyte legalnie w zależności od wersji mogłyby kosztować w sumie znacznie powyżej 20 tysięcy złotych. Obok dokupujemy znany film, od niedawna dostępny na DVD.- Jakość świetna. Gdyby coś było nie tak, to można wrócić i wymienić – zapewnia sprzedawca. Na tej transakcji zaoszczędziliśmy ponad 50 złotych.

Kupić można wszystko

Pod namiotem na targowisku przy Dolnej Wildzie rządzi garderoba, buty, perfumy i inne dodatki. Nie trzeba długo szukać, aby znaleźć markową odzież w podejrzanie niskich cenach. Kupujemy czapeczkę Nike, za 25 złotych. Za mniej się nie uda? - Za dwadzieścia to ja kupuję – informuje sprzedawca. W hurtowni, czy sklepie zapłacilibyśmy od 60 do 80 złotych. Spacerujemy dalej i widzimy kolejne wzięte marki. To ci, którzy się spieszą. U sprytniejszych trzeba zapytać i zaraz przyniosą. – Podczas jednego z nalotów w toalecie znaleźliśmy cały magazyn nielegalnych towarów. Pan tam pracujący oczywiście nic o tym nie wiedział – opowiada Bożena Adler.

- Policjanci z komisariatu Dolna Wilda tylko w tym roku kontrolowali Bema już sto razy. Zawsze z powodzeniem – informuje Andrzej Borowiak, rzecznik KMP w Poznaniu. Handel za każdym razem się odradza. Właściciele stoisk mówią, że sprzedawcy sprzedają nielegalne towary na własną rękę, bo przecież oni kazali im sprzedawać warzywa. Sprzedawcy dostają niskie wyroki, a na ich miejsce znajdą się chętni bezrobotni. Tymczasem rosną przestępcze fortuny.

Więcej dzisiaj w programie ,,Kryminalny Poznań’’ o godz. 20.10 w Telewizji WTK.

Piotr Krysa

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)