Niektórzy doradcy Władimira Putina krytykują plany interwencji na Ukrainie
Możliwa operacja wojskowa na terytorium Ukrainy "jest absolutnie nieadekwatna do skali naruszeń" praw Rosjan mieszkających na Krymie - oświadczyła Rada ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej.
02.03.2014 | aktual.: 02.03.2014 21:06
"Użycie siły wojskowej na zewnątrz, związane z naruszeniem suwerenności sąsiedniego państwa i sprzeczne z międzynarodowymi zobowiązaniami Rosji - naszym zdaniem - jest absolutnie nieadekwatne do skali naruszeń. Dla przykładu, informacje o atakach, niepokojach i zabójstwach na terytorium Krymu są niewiarygodne i przesadzone" - stwierdziła Rada.
"Jak zaświadcza znajdujący się na Krymie członek Rady Andriej Jurow, ofiar śmiertelnych oraz rannych wśród ludności i żołnierzy, o których mówiono na posiedzeniu Rady Federacji, w ostatnich dwóch dniach nie było" - napisano w komunikacie.
Rada zaapelowała o zażegnanie kryzysu na Ukrainie za pomocą instrumentów politycznych i stałego poszukiwania kompromisów w spornych kwestiach.
W sobotę Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, zezwoliła na użycie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. O zgodę taką zwrócił się prezydent FR Władimir Putin, uzasadniając to zagrożeniem życia obywateli Rosji, diaspory rosyjskiej i żołnierzy armii rosyjskiej na Krymie.
Rada ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka jest ciałem doradczym prezydenta Rosji. Zasiadają w niej przedstawiciele organizacji pozarządowych, w tym również krytycznych wobec Kremla, a także naukowcy i znani publicyści. Na jej czele stoi obrońca praw człowieka Michaił Fiedotow.