Niefortunne wypowiedzi ministra Waszczykowskiego
Echa "murzyńskości"
"Ajatollah Rzepliński" i echa "murzyńskości". Wpadki Waszczykowskiego
Czy ostatnia niefortunna wypowiedź szefa MSZ o rzekomej "murzyńskości" naszej polityki zagranicznej w relacjach z USA za poprzednich rządów kładzie się cieniem na stosunkach polsko-amerykańskich? Szczyt NATO to pokaże.
Wcześniej Witold Waszczykowski nie mógł przejść obojętnie obok karykatury Jarosława Kaczyńskiego na karnawałowej paradzie w Duesseldorfie i porównał przewodniczącego Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego do "irańskiego ajatollaha".
Czy to podważy jego pozycję w rządzie?
(WP, TVN24, PAP, Newsweek, oprac.: mg)
"Waszczykowski znów sam sprowadził na siebie kłopoty"
"Witold Waszczykowski znów sam sprowadził na siebie kłopoty" - napisał niedawno opiniotwórczy portal Politico, komentując słowa szefa polskiej dyplomacji o "murzyńskości".
Politico zauważa, że słowa ministra przetłumaczone jako "negro mentality" są "obraźliwe, również w języku polskim", ale jako pierwszy użył ich były szef dyplomacji Radosław Sikorski. "Niestety jego własne słowa znów zwróciły się przeciwko niemu" - ocenia portal.
Waszczykowski po tej wypowiedzi został już skrytykowany między innymi przez marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego z PiS. Premier Beata Szydło stwierdziła z kolei, że użyty termin jest "niefortunny".
"Całkowicie bezsensowny konflikt"
To nie pierwsza wpadka ministra spraw zagranicznych od kiedy objął ten urząd. W styczniu Waszczykowski na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zarzucił Unii Europejskiej, że wdała się w "całkowicie bezsensowny konflikt" z Polską. Zapewnił równocześnie, że Polska nie odwraca się od Europy i nadal zabiega o bliską współpracę z Brukselą.
"Rowerzyści i wegetarianie"
- Poprzedni rząd realizował tam określony lewicowy program. Tak jakby świat według marksistowskiego wzorca musiał automatycznie rozwijać się tylko w jednym kierunku - nowej mieszaniny kultur i ras, świata złożonego z rowerzystów i wegetarian, którzy używają wyłącznie odnawialnych źródeł energii i walczą ze wszelkimi przejawami religii. To ma niewiele wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami - to z kolei powiedział Waszczykowski w wywiadzie dla niemieckiego "Bilda".
Kiedy "Rowerzyści i wegetarianie" odbili się szerokim echem nie tylko w Polsce, minister też to skomentował. - Ten szok, którego doznało to środowisko po dwudziestu kilku latach stygmatyzowania tradycyjnych wartości i patriotycznych partii, nagle doprowadził do wybuchu histerii i groteski - stwierdził szef MSZ.
"Pan Rzepliński przypomina mi ajatollaha"
- Byłem ambasadorem w Iranie i coraz bardziej pan Rzepliński przypomina mi ajatollaha, który decyduje. Nieważne, jaką uchwałę podejmie Senat i Sejm, to on będzie interpretował, czy to odpowiada Polsce czy nie - a tak szef polskiej dyplomacji podsumował dotychczasową pracę Trybunału Konstytucyjnego.
Co dalej?
Kiedy Waszczykowski wchodził do rządu, miał rekomendację premier Beaty Szydło i szefa MON Antoniego Macierewicza. Do tej pory zdążył już nazwać szefa europarlamentu "słabo wykształconym lewakiem", oskarżyć amerykańskich senatorów o to, że działają z inspiracji ludzi źle życzących Polsce. I ściągnął do Warszawy przedstawicieli Komisji Weneckiej, której zaleceń rząd Prawa i Sprawiedliwości nie chciał potem uznać.