Niedźwiedzie coraz bliżej domów. W Bieszczadach można je płoszyć

• Zgoda na płoszenie niedźwiedzi została wydana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
• Metody płoszenia obejmują użycie petard, pistoletów hukowych, świateł stroboskopowych oraz markerów do paintballu. Dopuszczono także użycie broni gładkolufowej z amunicją, która nie rani zwierząt.
• Bezpieczeństwo mieszkańców jest priorytetem, dlatego apeluje się o niepozostawianie odpadów na zewnątrz przed dniem odbioru, aby nie przyciągać niedźwiedzi.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie zatwierdziła różnorodne metody płoszenia niedźwiedzi, które mają na celu ochronę mieszkańców gminy Lutowiska. Dozwolone jest użycie petard, pistoletów hukowych, świateł stroboskopowych oraz markerów do paintballu. Posiadacze odpowiednich pozwoleń mogą korzystać z broni gładkolufowej z amunicją, która nie zrani zwierzęcia.

Wszystkie te metody mogą być stosowane, gdy niedźwiedź podejdzie do zabudowań na odległość mniejszą niż 300 metrów. Co ważne, zwierzęta nie mogą być zabijane.

Niedźwiedzie coraz częściej zbliżają się do ludzkich osad w poszukiwaniu pożywienia, co stwarza zagrożenie dla mieszkańców. W gminie Solina doszło do incydentu, w którym niedźwiedzica zabiła 24 kozy w dwóch różnych gospodarstwach.

Wójt Soliny zbiera podpisy pod petycją o odstrzał, aby zmniejszyć populację niedźwiedzi w regionie.

Mieszkańcy Bieszczad są zachęcani do ostrożności i unikania sytuacji, które mogą przyciągnąć niedźwiedzie. Ważne jest, aby nie pozostawiać odpadów na zewnątrz przed dniem ich odbioru.

W przypadku spotkania z niedźwiedziem, zaleca się spokojne oddalenie się, nie okazując zwierzęciu zdenerwowania. Zachowanie spokoju i unikanie gwałtownych ruchów może zapobiec atakowi niedźwiedzia.

Źródło: rmf24.pl