Niedoszły zabójca Busha planował ataki terrorystyczne
Amerykański student saudyjskiego
pochodzenia, oskarżony o próbę zabicia prezydenta George'a W. Busha,
planował razem z Al-Kaidą zamachy terrorystyczne w USA w rodzaju
ataku z 11 września 2001 r. - zeznał przed sądem agent FBI,
który go przesłuchiwał.
Według agenta Barry'ego Cole'a 23-letni Ahmed Omar Abu Ali powiedział na przesłuchaniu, że wraz z innymi członkami Al-Kaidy w Arabii Saudyjskiej planował porwanie samolotów i staranowanie nimi budynków na wschodnim wybrzeżu USA.
Ali miał także zeznać w śledztwie w Arabii Saudyjskiej, gdzie go aresztowano w połowie 2003 r., że z terrorystami z siatki Osamy bin Ladena omawiał plany zamachów na członków Kongresu USA, wysadzanie w powietrze okrętów i samolotów w amerykańskich bazach wojskowych oraz akcję uwolnienia więźniów przetrzymywanych w bazie w Guantanamo na Kubie.
W sądzie w Fallus Chuch w stanie Wirginia (przedmieście Waszyngtonu) odbyło się we wtorek przesłuchanie Alego. Prowadzący jego sprawę sędzia nie zgodził się na zwolnienie go za kaucją.
Adwokat oskarżonego argumentował, że jego zeznania w Arabii Saudyjskiej zostały wymuszone torturami. Agent Cole przyznał, że nie był obecny przy przesłuchaniach Alego w tym kraju.
Zamieszkała w USA rodzina Alego twierdzi, że jest on niewinny. Ali uczył się w średniej szkole islamskiej w Wirginii, a potem pojechał na studia do Arabii Saudyjskiej.
W czasie wtorkowej sesji w sądzie okazało się, że zajmujący się sprawą jeden z wyższych funkcjonariuszy FBI w Waszyngtonie miał wątpliwości co do winy oskarżonego i opowiadał się za jego zwolnieniem z aresztu.
Tomasz Zalewski