Niecodzienna interwencja policyjna na Florydzie. Poszło o hot dogi
Na Florydzie doszło do nietypowej interwencji policyjnej. Mężczyzna został oskarżony o atak na funkcjonariusza policji przy pomocy... hot doga. Za takie zachowanie grozi mu kara pozbawienia wolności wynosząca co najmniej trzy lata.
Jason Stoll, mężczyzna, który mieszka i pracuje w New Port Richey na Florydzie, odpowie przed sądem za pobicie policjanta. W momencie uderzenia hot dogiem funkcjonariusz znajdował się w pełnym umundurowaniu i wykonywał służbowe zadanie.
Zaczęło się od rozporządzenia
Do ataku na policjanta prawdopodobnie nigdy by nie doszło, gdyby nie frustracja mężczyzny spowodowana pewnym miejskim rozporządzeniem. 47-letni Jason Stoll sprzedawał hot dogi na jednej z ulic w St.Petersburg na Florydzie.
Niestety, jego pozwolenie na prowadzenie stoiska wygasło, w związku z czym oficer zwrócił mu uwagę, że musi je zamknąć. 47-latek nie chciał się jednak dostosować do poleceń funkcjonariusza. Gdy sytuacja zaczęła robić się coraz bardziej napięta, Stoll nie wytrzymał i rzucił w policjanta jednym przygotowanych przez siebie hot dogów.
Za napaść na funkcjonariusza mężczyzna trafił do więzienia w hrabstwie Pinellas. Internetowe akta sądowe informują, że 47-latek z aresztu po wpłaceniu kaucji wynoszącej 2500 dolarów. Teraz czeka na wyrok sądu. Grozi mu kara wynosząca co najmniej trzy lata pozbawienia wolności, jeśli zostanie skazany. Co ciekawe, policjanci w swoich aktach zwrócili uwagę na tatuaże charakteryzujące skazanego. Przedstawiają one sentencje: "Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni" oraz "Pośpiesz się, jedz, śpij, powtórz".