Świat"Niech polski rząd nie funduje nam drugiej Japonii"

"Niech polski rząd nie funduje nam drugiej Japonii"

Katarzyna Guzek z organizacji Greenpeace Polska uważa, że awaria japońskiej elektrowni atomowej po trzęsieniu ziemi pokazuje, iż nie ma bezpiecznej energii jądrowej. W ankiecie Wirtualnej Polski 53% Internautów odpowiedziało, że nie boi się energetyki nuklearnej, a 45% wyraża taką obawę. Rzecznik rządu Paweł Graś jest przekonany, że Polacy zaakceptują budowę elektrowni jądrowej. Przeciwko energetyce nuklearnej protestuje też WWF. Pracownicy tej organizacji w Japonii, jak wiele innych osób w tym kraju dostali dziś polecenie, by nie iść do pracy, lecz zostać w domach.

"Niech polski rząd nie funduje nam drugiej Japonii"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

14.03.2011 | aktual.: 14.03.2011 15:23

Rano w elektrowni atomowej w Fukushimie w Japonii doszło do kolejnej awarii. W reaktorze numer 2 przestało działać chłodzenie - poinformował operator siłowni, gigant energetyczny TEPCO. To trzeci reaktor w tej elektrowni, który uległ tego rodzaju awarii. Wcześniej podobne problemy pojawiły się w reaktorach numer 1 i numer 3.

Japońskie władze zapewniają, że rdzeń reaktora numer 3 w elektrowni atomowej w Fukushimie nie został uszkodzony. W reaktorze doszło do eksplozji wodoru. Wybuch ranił 11 osób, w tym jedną ciężko.

Katarzyna Guzek z Greenpeace Polska przypomina, że to właśnie na całym świecie japońskie elektrownie do tej pory były stawiane za wzór bezpieczeństwa. - Nie ma czegoś takiego jak bezpieczne elektrownie atomowe. Zapewnienia przedstawicieli firm o bezpieczeństwie reaktorów, wcale nie muszą opisywać rzeczywistości. Widzimy teraz, do jakich tragedii doprowadziło takie myślenie - przekonuje Katarzyna Guzek.

- Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna elektrownia atomowa. Szczególnie dziś, w czasach nieprzewidywalnych anomalii pogodowych i zagrożenia terrorystycznego. Japońskie technologie nuklearne były dotąd podawane za wzór, a jednak system bezpieczeństwa zawiódł. Jeśli coś takiego mogło zdarzyć się w Japonii, to strach pomyśleć co mogłoby wydarzyć się w skłonnej do zaniedbań Polsce. Przecież bezpieczeństwo i niezależność energetyczną mogą nam zapewnić istniejące już bezpieczne alternatywy w postaci energii odnawialnych - informuje Wirtualną Polskę Iwo Łoś, koordynator kampanii Klimat i Energia w polskim Greenpeace.

Greenpeace Polska apeluje do polskiego rządu "aby jeszcze raz przemyślał kwestię budowy elektrowni atomowej w Polsce i nie narażał nas wszystkich na niepotrzebne niebezpieczeństwo”.

Rząd obiecuje debatę społeczną

Rzecznik rządu Paweł Graś jest przekonany, że Polacy zaakceptują budowę elektrowni jądrowej w swoim kraju. Dyskusje na temat bezpieczeństwa takich elektrowni pojawiły się po awarii elektrowni jądrowych w Japonii po trzęsieniu ziemi. Paweł Graś powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia, że polski rząd nie odstąpi od realizacji programu energetyki atomowej, bo rośnie zapotrzebowanie gospodarki na energię.

Paweł Graś powiedział, że rząd przewiduje debatę społeczną w tej sprawie. Podkreślił jednak, że sytuacja jest zupełnie inna niż kilkanaście lat temu, kiedy Polacy protestowali przeciwko budowie elektrowni atomowych. - W tej chwili raczej gminy biją się o to, żeby na ich terenie ta elektrownia powstała. Także jestem spokojny, że będzie w Polsce akceptacja dla tego źródła energii - powiedział minister Graś.

"Elektrownie i tak zostaną zamknięte"

Zdaniem Wojciecha Stępniewskiego kierownika projektu " Klimat i energia" organizacji ekologicznej WWF decyzja Japończyków o chłodzeniu reaktorów wyjątkowo wodą morską pokazuje skalę zagrożenia.

Wojciech Stępniewski w rozmowie twierdzi, że nawet tak zawsze dbających o bezpieczeństwo Japończyków skala kataklizmu zaskoczyła. Ekspert WWF podkreśla, że decyzja o użyciu wody morskiej spowoduje, że w przyszłości elektrownie i tak zostaną zamknięte. - Po takim zabiegu reaktory nie nadają się do dalszej pracy, więc jest to pożegnanie się z tymi elektrowniami. Ta sytuacja może nam uświadomić, że igramy z technologiami - uważa ekspert.

Wojciech Stępniewski twierdzi, że rząd japoński "dawkuje" informacje o skali skażenia. Pracownicy WWF w Japonii jak wiele innych osób w tym kraju dostali dziś polecenie, by nie iść do pracy, lecz zostać w domach. - Moi koledzy z przedstawicielstwa w Japonii mają nakaz od rządu regionalnego, by siedzieć w domu, więc biuro WWF jest zamknięte. Te apele pokazują, że możemy spodziewać się sytuacji jeszcze gorszej niż obecna - uważa Wojciech Stępniewski.

Tysiące aktywistów sprzeciwiających się energetyce atomowej zebrało się 12 marca w południowo-zachodnich Niemczech, by wyrazić swój sprzeciw wobec przedłużenia życia niektórym elektrowniom atomowym. Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała w sobotę, że niemieckie elektrownie atomowe zostaną poddane kontroli pod kątem ich bezpieczeństwa. - Wydarzenia w Japonii są cezurą dla świata - podkreśliła.

Władze Szwajcarii poinformowały, że zawieszają projekty dotyczące ponownego uruchomienia elektrowni atomowych w związku z uszkodzeniem siłowni jądrowych w Japonii w następstwie piątkowego trzęsienia ziemi i tsunami w tym kraju.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
japoniatrzęsienie ziemipolska
Zobacz także
Komentarze (172)