Nieboska prowokacja w krakowskim Starym Teatrze. Aktorzy rezygnują.
"Jeszcze we wtorek o godz. 13.30 na stronie internetowej teatru można było znaleźć w obsadzie "Nie-Boskiej komedii" nazwiska Bolesława Brzozowskiego, Anny Dymnej, Mieczysława Grąbki, Tadeusza Huka, Ryszarda Łukowskiego, Jacka Romanowskiego i Krzysztofa Zawadzkiego. Dwie godziny później zniknęły i obsada zmalała z 18 do 11 osób - informuje ukazujący się w stolicy Małopolski "Dziennik Polski".
22.11.2013 | aktual.: 22.11.2013 08:52
"(…)Wiemy nieoficjalnie, że nie chcieli brać udziału w spektaklu, który - wszystko na to wskazuje - jest wielką prowokacją, niemającą nic wspólnego z tekstem wieszcza (…) Spektakl od półtora miesiąca powstaje bez scenopisu" - pisze dziennik.
"W jednej ze scen brzmi hymn Polski. "Mazurek Dąbrowskiego" śpiewany jest po rosyjsku, ale i po polsku, na melodię "Deutschland, Deutschland über alles", co poprzedza scenę gwałtu zbiorowego na jednej z młodych aktorek. Następnie bierze ona ślub w obrządku katolickim (w tragedii Krasińskiego jest to ślub hrabiego Henryka z Marią), po czym uczestnicy obrzędu plują na młodą parę, by następnie przebrać kobietę w welon ikonograficznie upodabniający ją do Maryi Niepokalanej" - relacjonuje gazeta.
"Potem zgwałcona rodzi dziecko, co sugeruje scena z charakterystycznym zawiniątkiem. Tyle że wysypują się z niego ciasteczka w kształcie Gwiazdy Dawida. W tym momencie grupa aktorów przemienia się w czworonogi, które ciasteczka wyjadają, po czym krążąc na czworakach wokół ni to stołu, ni to ołtarza, gdzie owa Maria siedzi, kładą jej kolejno głowy na kolanach w akcie spowiedzi. Muczą przy tym głośno, co na próbach bawiło reżysera i jego ekipę. Aż zwierzęta padają, a Maria kładzie na nich karteczki z nazwiskami: Miłosz, Szymborska, Wojtyła" - opisuje dziennik.
"Powstający spektakl wzbudza w zespole Starego ogromne emocje. Ponoć na radzie artystycznej teatru dyr. Jan Klata zadeklarował, że decyzję, czy dojdzie do przewidzianej na 7 grudnia premiery, podejmie po pierwszej próbie generalnej. Zatem próby trwają, mimo wycofania się siedmiu z osiemnastu aktorów. A nikt nie został do obsady dodany" - donosi "Dziennik Polski".
To już druga taka sytuacja w Teatrze Starym w Krakowie. Spektakl "Do Damaszku" w reżyserii Jana Klaty musiał zostać przerwany. Widzowie byli bowiem oburzeni tym, co zobaczyli na scenie.