Niebezpieczne pigułki gwałtu
W łódzkich pubach i dyskotekach pojawiły się
tak zwane pigułki gwałtu. To nowy, wyjątkowo groźny narkotyk. Po
jego zażyciu całkowicie traci się świadomość, ostrzega "Express
Ilustrowany".
O tym, jak niebezpieczne mogą być te pigułki przekonała się 18- latka, która późnym wieczorem samotnie wybrała się do pubu przy ul. Pomorskiej, gdzie zamówiła piwo i usiadła przy stoliku. Wkrótce dosiadło się do niej dwóch mężczyzn i kobieta. Panowie nie ukrywali, że młoda dziewczyna bardzo się im podoba. Narkotyk prawdopodobnie dosypali jej, gdy wyszła do toalety. 18-latka po wypiciu piwa straciła świadomość. Odzyskała ją następnego dnia w mieszkaniu w wieżowcu przy al. Rydza-Śmigłego.
Dziewczyna została tam brutalnie zgwałcona. Potwierdziły to wyniki badań ginekologicznych. Podejrzany o ten czyn 24-letni Jarosław K. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Policja nadal poszukuje jego 40-letniego kompana, z którym zgwałcił dziewczynę.
Z ustaleń Centralnego Biura Śledczego wynika, że pigułki gwałtu wytwarzane są za wschodnią granicą. W ich produkcję inwestują polskie i rosyjskie grupy przestępcze. (PAP)