Nie żyje Mateusz Krzyżanowski. Miał 35 lat
Nagła śmierć prokuratora Mateusza Krzyżanowskiego. Mężczyzna miał 35 lat. - Przyjęliśmy tą wiadomość z dużym smutkiem i wielkim żalem - przekazała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Smutna informacja dla Prokuratury Rejonowej w Grójcu. Nie żyje prokurator Matusz Krzyżanowski.
Mateusz Krzyżanowski nie żyje. Był cenionym prokuratorem
Jak wynika z informacji służb, mężczyzna nagle zachorował. - Odszedł od nas nagle z przyczyn zdrowotnych. Choroba pojawiła się u niego znikąd, krótko chorował i odszedł - podkreśla w rozmowie z portalem echodnia.eu Agnieszka Borkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Jak wynika z doniesień mediów, informacja o śmierci prokuratora Mateusza Krzyżanowskiego dotarła do jego kolegów w środę 1 grudnia.
Nie żyje Mateusz Krzyżanowski. "Bardzo duże zaskoczenie"
- Dla nas wszystkich, pracowników prokuratury było to przede wszystkim bardzo duże zaskoczenie. Przyjęliśmy tą wiadomość z dużym smutkiem i wielkim żalem - mówi Borkowska.
Jak dodaje, Mateusz Krzyżanowski "był bardzo pozytywnym człowiekiem". - Niesamowicie ceniony prokurator. Cieszył się niezwykłą sympatią wśród kolegów, współpracowników - wylicza rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Mateusz Krzyżanowski nie żyje. Zostawił żonę i dwójkę dzieci
Jak przyznaje prokurator Borskowska, na samą myśl o zmarłym koledze głos więźnie jej w gardle. - Do tej pory jest mi trudno o tym mówić - podkreśla rzecznika prokuratury w Radomiu.
Pogrzeb prokuratora Mateusza Krzyżanowskiego miał miejsce w poniedziałek 6 grudnia. Oprócz najbliższej rodziny zmarłego żegnali koledzy z pracy.
Mężczyzna miał 35 lat. Zostawił żonę Martynę, osierocił dwóch synków Ksawerego i Oskara.
Czytaj też: Małżeństwo nie żyje. Tragedia w Wielkopolsce
Źródło: echodnia.eu