Nie żyje 17‑latek, który wpadł pod lód w Parku Moczydło
Nie żyje 17-latek, który w środę wraz ze starszym kolegą wpadł pod lód na jeziorku w warszawskim Parku Moczydło. 19-latek i 17-latek przebywali pod lodem co najmniej 20 minut. Starszy chłopak zmarł w środę.
28.03.2013 | aktual.: 28.03.2013 10:01
Jak powiedział Rafał Marczak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, informację o śmierci 17-latka policjanci otrzymali w nocy ze środy na czwartek.
Strażacy informowali, że otrzymali zgłoszenie o wypadku od policji tuż po godz. 15 i już po siedmiu minutach byli na miejscu. Po dziesięciu minutach od zgłoszenia na miejsce dotarła dodatkowo specjalistyczna grupa nurkowa z Żerania - w sumie pięć zastępów.
To właśnie płetwonurkowie wyłowili mężczyzn - pierwszego po ok. 20 minutach od zgłoszenia, drugiego po kolejnych pięciu minutach. Pierwszego z nastolatków wyłowiono z głębokości ok. 2,5 metra. Po przeprowadzonej na miejscu akcji ratunkowej lekarz pogotowia podjął decyzję o przewiezieniu obu do szpitala.
Rzecznik komendanta głównego straży pożarnej Paweł Frątczak zaapelował o zachowanie szczególnej ostrożności i niewchodzenie na zamarznięte akweny. Zaapelował także do wszystkich, którzy na przyszłość będą świadkami takiego zdarzenia, by jeśli chcą pomóc, podali linkę czy szalik, ale nigdy sami nie wbiegali na lód.