Nie żyje 13‑latek, pod którym załamał się lód
Tragedią zakończyła się zabawa na
zamarzniętym Jeziorku Gocławskim w Warszawie. Pod dwoma chłopcami
(9 i 13 lat) załamał się lód. Mimo akcji policjantów i strażaków,
którzy wyłowili chłopców 13-latka nie udało się uratować. Po
przewiezieniu do szpitala zmarł.
16.01.2006 19:40
Poinformował o tym rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski.
Według jego relacji, ok. godz. 16.35 dwaj policjanci z Pragi-Północ otrzymali informację od dyżurnego z komendy stołecznej, że w jeziorku Gocławskim tonie dwójka dzieci.
Kiedy policjanci przybyli na miejsce dostrzegli dwie główki - jedną nad taflą, drugą pod lodem. Policjanci błyskawicznie się rozebrali i podeszli do miejsca, gdzie pękł lód, by ratować dzieci. Udało im się wyciągnąć 9-latka, drugi chłopiec zniknął pod powierzchnią wody - powiedział Sokołowski.
13-latka wyłowili strażacy, którzy przybyli na miejsce ze specjalistycznym sprzętem. Strażacy wskoczyli do wody w miejscu, które wskazali im policjanci i po kilku chwilach udało im się wyłowić dziecko. Mimo natychmiastowej reanimacji chłopiec pozostał nieprzytomny i w takim stanie przewieziono go do szpitala przy ul. Niekłańskiej, gdzie zmarł - mówił rzecznik.
Jak ustalili policjanci dzieci były w wodzie przez ok. 20 minut. Jednocześnie, gdy na miejsce wypadku przybyli policjanci okazało się, że wokół miejsca wypadku stoi grupka 5-6 osób, pokazujących, że w wodzie są dzieci. Niestety żadna z tych osób nie pomogła chłopcom - powiedział Sokołowski.
Rzecznik zaapelował do rodziców i opiekunów, by w związku z rozpoczętymi feriami zimowymi baczniej zwracać uwagę, gdzie bawią się ich dzieci.