Polska"Nie zakładałem pomarańczowych sweterków" - mówi Wałęsa

"Nie zakładałem pomarańczowych sweterków" - mówi Wałęsa

Były prezydent Lech Wałęsa uważa, że Ukraina nie może zbudować demokracji i dokonać niezbędnych reform "jednym skokiem, jednymi pięknymi ludźmi". Największy problem, żeby nie popełnili zbyt dużo błędów, bo parę błędów na pewno się zdarzy, na to nie ma rady - powiedział Wałęsa podczas trwającego w Krynicy XV Forum Ekonomicznego.

"Nie zakładałem pomarańczowych sweterków" - mówi Wałęsa
Źródło zdjęć: © AFP

08.09.2005 | aktual.: 08.09.2005 16:07

Jak zaznaczył, już podczas ukraińskiej rewolucji miał obawy, czy jedna nomenklatura, oligarchia nie zastąpi drugiej. Nie zakładałem pomarańczowych szalików i sweterków; popierałem wolność, walkę o prawdę (...); od razu zgłaszałem swoje wątpliwości, czy im się uda, dokładając jeszcze do tego niezadowolenie Rosji. Prędzej czy później Ukraina musi jednak zrobić to, co my robimy. Pytanie tylko, za jaką cenę: czy musi jeszcze popłynąć krew, czy za cenę kłótni, waśni i niesmaków - dodał były prezydent.

Według niego, niestabilna sytuacja polityczna na Ukrainie wynika m.in. z niedostatku struktur demokratycznych oraz braku wsparcia ze strony Polski i Unii Europejskiej. Nie ma planu Marshalla nowej generacji. Nie chodzi o pieniądze, ale żeby wykorzystać potencjał, który teraz stanął - ocenił Wałęsa.

W czwartek prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko zdymisjonował rząd Julii Tymoszenko, a misję utworzenia nowego gabinetu powierzył Jurijowi Jechanurowowi. Juszczenko podpisał też dekret o dymisji sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Petra Poroszenki.

Juszczenko wyjaśnił, że zdymisjonował rząd z powodu "braku umiejętności działania w zespole" i niekończących się konfliktów między organami władzy. Podkreślił, że chciałby, by wszyscy członkowie jego ekipy byli zdolni do "zmiany zachowania i odbudowy jedności".

Źródło artykułu:PAP
ukrainapremierwałęsa
Zobacz także
Komentarze (0)