"Nie wyobrażam sobie resortów siłowych bez Samoobrony"
Wicepremier Andrzej Lepper nie wyobraża sobie, aby Samoobrona miała nie otrzymać stanowisk w tzw. resortach siłowych. Minister rolnictwa podkreślił w "Salonie Politycznym Trójki", że w przeciwnym razie będzie to oznaczało brak zaufania pomiędzy koalicjantami i kruchość tej koalicji.
24.05.2006 | aktual.: 24.05.2006 14:09
Wicepremier Lepper dodał, że chodzi między innymi o stanowiska w służbach, które powstaną na miejscu zlikwidowanych WSI. Zdaniem ministra rolnictwa do służb powinni wejść przedstawiciele wszystkich ugrupowań, tworzących koalicję. Dodał, że głównym kryterium powinno być spełnienie przez poszczególnych kandydatów wymogów, potrzebnych do przejęcia obowiązków w resortach siłowych.
Lepper, pytany, czy Samoobrona "dogadała się" z PiS w sprawie resortów siłowych, odparł: Tak. My jesteśmy naprawdę bardzo spokojni. Tutaj jakiś pośpiech nie jest wskazany i myślę, że czas dojrzeje do tego, że może to być za miesiąc, może za trzy, może za pół roku nawet.
Jeżeli się nie dogadamy, to ta koalicja będzie miała te podstawy kruche i może się skończyć źle - powiedział wicepremier.
W zeszłym tygodniu szef klubu PiS Przemysław Gosiewski nie wykluczył w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że w przyszłości PiS wróci do rozmów z Samoobroną na temat obecności jej przedstawicieli w resortach siłowych.
Wypowiadając się na temat propozycji Platformy Obywatelskiej, Andrzej Lepper podkreślił, że nie obawia się stworzenia komisji nadzwyczajnej, badającej kulisy powstania Samoobrony. Wicepremier podkreślił, że jego ugrupowanie nie ma nic do ukrycia. Dodał, że według niego powinna powstać komisja, która zbadałaby genezy powstania wszystkich ugrupowań politycznych po 1989 roku.
Wicepremier Andrzej Lepper broni też pomysłu odejścia od bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W radiowej Trójce Lepper stwierdził, że nie ma żadnych podstaw, aby taką zmianę ordynacji wyborczej do samorządów traktować jako naruszenie zasad demokracji.
Minister rolnictwa podkreślił w "Salonie Politycznym Trójki", że nie żadnego zapisu w konstytucji, który mówiłby o konieczności stosowania wyborów bezpośrednich w wyborach wójtów czy starostów.
Andrzej Lepper zaprzeczył też, jakoby pomysł zmiany ordynacji wyborczej był inspirowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Nie ukrywał, że pomysł był konsultowany ze wszystkimi koalicjantami znacznie wcześniej, ale sama idea wypłynęła z ugrupowania Leppera. Wicepremier przypomniał, że w szeregach PiS są zdania podzielone na ten temat.
Pomysłowi Samoobrony sprzeciwia się Platforma Obywatelska. Szef PO Donald Tusk ocenił, że wybór wójtów, burmistrzów i prezydentów miast przez rady gmin i miast byłoby "zamachem stanu" na polski samorząd.