Nie wszyscy ściągający obleją maturę
Nie wszystkie osoby, które ściągały na
maturze, zostaną ukarane niewydaniem świadectwa dojrzałości. Jeśli
ucznia przyłapano na niesamodzielnej pracy na egzaminie z
przedmiotu dodatkowego lub na poziomie rozszerzonym, dostanie
takie samo świadectwo, jak jego uczciwi koledzy.
27.06.2005 | aktual.: 11.05.2006 18:27
Centralna Komisja Egzaminacyjna szacuje, że na ściąganiu przyłapano kilkaset osób. Niektórzy zostali wyrzuceni z sali egzaminacyjnej już podczas egzaminu, nieuczciwość innych odkryto dopiero przy sprawdzaniu prac maturalnych (np. gdy egzaminatorzy znaleźli w kilkunastu pracach pisanych na jednej sali egzaminacyjnej taki sam błąd).
Karą za ściąganie jest niezaliczenie przedmiotu, na którym uczeń został przyłapany, nie oznacza to jednak automatycznego niezaliczenia całej matury.
Jeśli ktoś ściągał na poziomie podstawowym z przedmiotów obowiązkowych, matury w tym roku nie dostanie. Osoby, które przyłapano na ściąganiu na egzaminie na poziomie rozszerzonym lub podczas egzaminów z przedmiotów dodatkowych, będą miały zaliczony egzamin dojrzałości, a na ich świadectwie w miejscu ocen z tych przedmiotów pojawi się zero. Oglądając świadectwo nikt się nie zorientuje, czy uczeń ściągał, czy po prostu nie stawił się na tym egzaminie - tłumaczył szef Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie Roman Dziedzic.
Ministerstwo edukacji zapowiedziało, że od przyszłego roku kary za ściąganie będą surowsze - jeśli ktoś zostanie przyłapany na niesamodzielnej pracy, będzie musiał powtarzać jeszcze raz całą maturę.