"Nie wracaj w te strony" i "Straż nocna" od piątku w kinach
W piątek na ekrany polskich kin wchodzą m.in. najnowszy film Winma Wendersa "Nie wracaj w te strony" oraz "Straż nocna" Timura Bekmambetowa - połączenie horroru i filmu fantasy, obwołane "najbardziej kasowym rosyjskim filmem wszechczasów".
Film "Nie wracaj w te strony" Wima Wendersa otworzył w zeszły piątek Międzynarodowy Warszawski Festiwal Filmowy. Bohater filmu, podstarzały gwiazdor westernów (w tej roli Sam Shepard)
, stara się nie przyjmować do wiadomości, że przekroczył pięćdziesiątkę. Przeżywa szok, gdy nadmiar używek i narkotyków doprowadza go niemal do śmierci. Ucieka z planu filmowego i postanawia odszukać swojego syna, którym nigdy wcześniej nie interesował się, nawet nie starał się go zobaczyć.
Syn nie czeka jednak na nieznanego ojca z otwartymi ramionami. Odmawia przyjęcia go do rodziny. Byłemu gwiazdorowi westernów po raz pierwszy przychodzi do głowy, że goniąc za rozrywkami przegapił coś ważnego. To film o takim momencie w życiu człowieka, gdy zaczyna się on zastanawiać nad upływem czasu, nieuchronnością śmierci. To film o magii ojcostwa - mówił Wenders na konferencji prasowej w Warszawie.
Kolejna piątkowa premiera to rosyjski film "Straż nocna" wyreżyserowany przez Timura Bekmambetowa. To połączenie horroru i fantasy, wizja walki dobra ze złem przedstawiona na tle realiów współczesnej Moskwy. Film jest adaptacją jednej z części, bardzo w Rosji popularnej, serii fantasy autorstwa Sergieja Lukjanenko. Opowiadają one o tym, co stanie się na ulicach Moskwy, kiedy zerwany zostanie tysiącletni pakt pomiędzy siłami dobra i zła.
"Straż nocna" wyprodukowana za 4 miliony dolarów zarobiła już ponad 16 milionów dolarów częściowo dlatego, że prawa do dystrybucji tego filmu na świecie zakupiło studio 20th Century Fox. Przyniosło to filmowi szumny tytuł "najbardziej kasowego rosyjskiego filmu wszechczasów". Zapowiadane są już następne części - "Straż dzienna" oraz "Straż wieczorna".
Także w piątek do kin wchodzi "Plan lotu" amerykański thriller z Jodie Foster w roli matki, która zasypia w samolocie, a po przebudzeniu stwierdza z przerażeniem, że jej 6-letnia córka zniknęła. Ani członkowie załogi, ani pasażerowie nie przypominają sobie dziecka. Matka rozpaczliwie szuka córki, chociaż chwilami zaczyna wątpić, czy jest przy zdrowych zmysłach.
Film wyreżyserowany przez Roberta Schwentke doczekał się już protestów niektórych amerykańskich linii lotniczych. Nawołują one do bojkotu filmu, ponieważ przedstawia on personel pracujący na pokładzie samolotu jako nieuprzejmy i obojętny na kłopoty pasażerów.
Od piątku w polskich kinach będzie też można oglądać brytyjską komedię animowaną "Wallace i Gromit: Klątwa królika" w reżyserii Nicka Parka i Steve'a Boxa, a także (w kinach IMAX) trójwymiarowy film przyrodniczy "Dzikie safari".
Zobacz więcej w WP Film: