"Nie wierzcie w zapewnienia terrorystów o nietykalności Watykanu"
Premier Iraku Ijad Alawi nazwał "głupotami"
zapewnienia jednego z ugrupowań terrorystycznych, które w
niedzielnym oświadczeniu zapewniło, że Watykan nigdy nie był i nie
będzie celem ataku.
30.08.2004 | aktual.: 30.08.2004 10:53
W wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika "Corriere della Sera" szef irackiego rządu tymczasowego powiedział, że nie można wierzyć zapewnieniom powiązanego z Al-Kaidą ugrupowania Brygady Abu Hafs al-Masri, które obiecało, że Watykan nie będzie celem zamachu terrorystycznego.
To śmieszne. To polityczny manewr. Nie wierzę w to. Gdyby im to pasowało, zaatakowaliby także papieża. Europejczycy nie powinni dać się zwodzić przez takie głupoty - powiedział Alawi.
Premier Iraku powiedział, że jego kraj oczekuje pomocy ze strony Europy. Kto nie będzie u naszego boku walczył z terroryzmem, znajdzie szybko terrorystów u siebie w domu - ostrzegł Alawi.
Iracki premier oświadczył, że w Iraku trwa walka do krwi ostatniej przeciwko siłom wywrotowym zagrażającym wolności i cywilizowanemu współżyciu. Nikt nie zostanie oszczędzony - podkreślił przypominając, że nie ma dnia bez pogróżek terrorystów pod adresem kolejnych miast i państw.
Zdaniem Alawiego Francuzi, którzy byli i są przeciwni wojnie w Iraku, łudzili się, że pozostaną na uboczu. Najlepszym dowodem na to, że były to iluzje jest - według premiera - uprowadzenie dwóch francuskich dziennikarzy.
Alawi wyraził zadowolenie z przedstawionej przez delegację Unii Europejskiej propozycji szkolenia irackiej policji przez unijne siły bezpieczeństwa. Pragniemy jak najściślejszej współpracy w walce z międzynarodowym terroryzmem - powiedział.
Zapytany czy jego rząd jest w stanie panować nad sytuacją w Iraku, Alawio odparł, że do ostatniej chwili władze chciały uniknąć rozlewu krwi. Najważniejszym zadaniem było i nadal jest rozbrojenie wszystkich ugrupowań militarnych, przede wszystkim zaś tzw. armii Mahdiego czyli milicji szyickiego radykała Muktady al-Sadra.
Alawi wyraził przekonanie, że najlepszym sposobem zaprowadzenia porządku są wybory. Mówię im: rozwiążcie swoje zbrojne ugrupowania i załóżcie partie polityczne, weźcie udział w demokratycznej rywalizacji, będziecie mile widziani - oświadczył szef irackiego rządy tymczasowego. Zapewnił, że nawet al-Sadr mógłby być jego politycznym partnerem.