"Nie wiadomo, komu zależało na śmierci Bhutto"
Krzysztof Karolczak ekspert do spraw terroryzmu powiedział, że nie można jednoznacznie powiedzieć, komu zależało na śmierci Benazir Bhutto. Karolczak dodał, że za zamachem może stać zarówno prezydent Muszarraf jak i fundamentaliści islamscy.
27.12.2007 | aktual.: 27.12.2007 15:55
Przywódca Pakistanu może w tej sytuacji ponownie wprowadzić stan wyjątkowy i przesunąć wybory, które miały się odbyć za dwa tygodnie. Również fundalemtaliści islamscy mogli czuć się zagrożeni. Gdyby Bhutto wygrała wybory, inaczej rządziłaby Pakistanem niż obecny prezydent - zauważył ekspert. W Pakistanie bardzo silny jest ruch fundamentalistyczny, któremu Bhutto się sprzeciwiała.
Zdaniem Krzysztofa Karolczaka, po śmierci Bhutto może mieć miejsce kilka scenariuszy rozwoju sytuacji w Pakistanie. Ekspert uważa, że możliwe jest ponowne wprowadzenie stanu wyjątkowego. Zamach może też jego zdaniem na zasadzie domina wywołać kolejne ataki na przeciwników politycznych. Fundamentaliści mogą dążyć do destabilizacji pozornego porządku w kraju. Również zwolennicy Bhutto mogą rozpocząć protesty. Zdaniem eksperta może wręcz dojść do podobnej sytuacji jak w Iraku.
Orientalista podkreślił, że Benazir Bhutto cieszyła się w kraju wielkim autorytetem. Karolczak powiedział, że wielu Pakistańczyków wierzyło, że po przejęciu przez nią władzy w kraju zapanuje spokój. (mg)