Nie umiemy brać, choć dają
Polska należy do krajów najsłabiej
wykorzystujących program pomocowy ISPA, wspierający duże
inwestycje w infrastrukturę transportową i ekologiczną. Z
pieniędzy przyznanych w latach 2000-2002 do 15 stycznia wypłacono
w Polsce 9,91%.
16.07.2003 | aktual.: 16.07.2003 15:59
Z puli 2,053 mld euro, które Komisja Europejska postanowiła przyznać Polsce w pierwszych trzech latach funkcjonowania programu, wypłacono dokładnie 203,5 mln euro. W tym samym czasie Rumunia, które przyznano 1,171 mld euro, zdołała wydać 9,97%.
Najniższy wskaźnik odnotowała Bułgaria (6,64% z 526,7 mln euro), tylko nieco lepsze od Polski są Słowacja, Łotwa i Czechy, a zdecydowanie najlepsze Słowenia (19,07%), Litwa, Estonia i Węgry.
Urzędnicy Komisji pocieszają, że lepsze wskaźniki łatwiej uzyskiwać małym krajom o niewielkiej puli środków z ISPA. Wystarczy, że uruchomią jeden, dwa, trzy projekty, żeby móc pochwalić się wysokimi wskaźnikami. Trzyletnia pula dla Słowenii sięgnęła na przykład zaledwie 70,5 mln euro.
Wartość największych polskich projektów znacznie przewyższa tę sumę. Na przykład modernizacja systemu zaopatrywania Szczecina w wodę ma kosztować 288 mln euro, z czego ISPA może sfinansować 190,1 mln.
Odcinek autostrady A4 łączący Wrocław z Krzyżową wyceniono na 252,7 mln, z czego ISPA mogłaby wyłożyć 189,5 mln. Linia kolejowa E20 między Siedlcami a Terespolem ma kosztować 185,3 mln euro, z czego ISPA powinna pokryć prawie 139 mln.
ISPA ma funkcjonować do 2006 r., a jej rolę we współfinansowaniu wielkich inwestycji infrastrukturalnych w transporcie i ochronie środowiska przejmie stopniowo unijny fundusz spójności.