Nie tylko AI. Rzeczywista przyczyna transformacji branży językowej jest zupełnie inna

O wyzwaniach stojących przed branżą językową opowiada ekspertka branżowa, Natalia Horbachevska, CEO Task Force, firmy specjalizującej się w usługach językowych.

 Natalia Horbachevska, CEO Task Force
Źródło zdjęć: © materiały partnera

Kiedy rozmawiamy o przyszłości branży językowej, dyskusja nieuchronnie schodzi na sztuczną inteligencję. Czy translatorzy zostaną zastąpieni przez maszyny? Czy za kilka lat agencje językowe przestaną być potrzebne? Choć pytania te są zrozumiałe, w moim przekonaniu to nie AI stanowi dziś największe wyzwanie dla naszej branży. Prawdziwym zagrożeniem jest dominacja języka angielskiego.

Angielski jako domyślna opcja

Angielski jest dziś językiem globalnym. To lingua franca biznesu, technologii, nauki, a coraz częściej także naszego życia codziennego. Jako osoba z wieloletnim doświadczeniem w branży językowej obserwuję, jak dynamicznie zmienia się podejście firm do wielojęzyczności. Coraz częściej rezygnuje się z tłumaczeń na rzecz "uniwersalnego" komunikatu po angielsku – nawet w środowiskach, gdzie odbiorcy posługują się innymi językami. Wiele międzynarodowych konferencji odbywa się wyłącznie po angielsku. Niektóre firmy publikują materiały rekrutacyjne czy raporty ESG tylko w tej wersji językowej. Z jednej strony to praktyczne i uniwersalne rozwiązanie, z drugiej jednak to realna rezygnacja z językowej inkluzywności oraz dostępności dla osób niemówiących biegle po angielsku.

Wielojęzyczność w odwrocie?

Z badań przeprowadzonych przez CSA Research ("Can’t Read, Won’t Buy – B2C", 2020) wynika, że aż 76% konsumentów preferuje kupować produkty w swoim języku, a 40% z nich w ogóle nie dokonuje zakupów na stronach, które nie są lokalizowane[1]. Mimo to wiele firm ogranicza liczbę wersji językowych na stronach internetowych lub korzysta z automatycznego tłumaczenia bez weryfikacji przez człowieka. W praktyce oznacza to obniżenie jakości komunikacji i wykluczenie językowe całych grup użytkowników.

Co więcej, maleje znaczenie tłumaczeń ustnych. Jeszcze dekadę temu obecność tłumacza symultanicznego była standardem na wydarzeniach różnej wielkości – zarówno formalnych, jak i nieformalnych. Obecnie niektórzy organizatorzy wydarzeń decydują się na używanie wyłącznie języka angielskiego lub angielskiego z automatycznymi napisami na żywo, a bardziej zaawansowani sięgają po zautomatyzowane rozwiązania. Dobrze, że są one wprowadzane – lepszy taki poziom dostępności niż żaden. Jednak nie oczekujmy zbyt wiele od tych narzędzi – jeśli mówca ma trudny do zrozumienia akcent albo mówi zbyt szybko, jakość automatycznego tłumaczenia może być fatalna i całkowicie zniekształcać sens wypowiedzi. Zamiast realnej wielojęzyczności mamy więc wyłącznie złudzenie dostępności.

Gdzie w tym wszystkim AI?

Sztuczna inteligencja, a w szczególności narzędzia oparte na dużych modelach językowych (LLM – Large Language Models), zrewolucjonizowała rynek branży językowej, wprowadzając nowe możliwości i usprawniając dotychczasowe procesy. Jednak nie zastąpiła ludzi. Umożliwiła za to nowe modele pracy: post-editing, szybsze tworzenie treści, lokalizację produktów w czasie rzeczywistym. Z mojego doświadczenia wynika, że AI nie odbiera pracy językoznawcom, lecz znacząco ją rozszerza. Maszyny w pewnym stopniu nam pomagają, ale nie mogą brać odpowiedzialności oraz nie rozumieją kontekstów ani sensów. Kluczowe kompetencje językoznawców przesuwają się z prostego tłumaczenia tekstu na sprawdzanie i redagowanie treści po maszynach oraz dodawanie kulturowych niuansów. To właśnie tłumaczenia na języki lokalne są fundamentem skutecznej komunikacji globalnych marek z różnorodną publicznością. Tłumacz musi mieć świadomość kulturową i językową, aby zachować przekaz, który jest nie tylko poprawny językowo, ale również rezonuje z odbiorcą w jego własnym kontekście kulturowym.

Czy mamy wybór?

Tak. Każda firma i instytucja ma dziś wpływ na to, czy wspiera różnorodność językową, czy podąża za anglojęzyczną unifikacją. Jednym z najlepszych przykładów jest Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ), która systematycznie wspiera tłumaczenia oraz interpretację we wszystkich swoich oficjalnych językach. To nie tylko kwestia formalności, ale realnego wsparcia różnorodności kulturowej i inkluzywności. Angielski, francuski, hiszpański, rosyjski, chiński oraz arabski są wykorzystywane zarówno w dokumentach, jak i podczas oficjalnych debat oraz spotkań. Ta praktyka powinna być inspiracją dla firm i instytucji, które chcą budować autentyczne relacje z międzynarodowymi klientami oraz partnerami, pamiętając, że komunikacja w języku lokalnym jest nie tylko uprzejmością, ale strategicznym atutem.

W branży językowej często powtarzamy, że język to coś więcej niż narzędzie – to nośnik tożsamości, historii i kultury. Gdy język znika z przestrzeni publicznej, z czasem zanika także potrzeba, by się nim posługiwać. Dlatego, zamiast straszyć AI, warto zadać sobie inne pytania. Czy przyszłość komunikacji będzie naprawdę inkluzywna pod względem językowym? Czy pozwolimy sobie na luksus mówienia i słuchania w różnych językach, czy zadowolimy się jednym kodem, który często nie jest w stanie oddać niuansów ani w pełni ująć kontekstu?

[1] CSA Research, Can’t Read, Won’t Buy – B2C, 2020, https://csa-research.com/Featured-Content/For-Global-Enterprises/Global-Growth/CRWB-Series/CRWB-B2C

Materiał sponsorowany przez Task Force
Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Prezydent Syrii u Putina. Chce deportacji Baszara al-Asada
Prezydent Syrii u Putina. Chce deportacji Baszara al-Asada
Emocjonalne słowa Moniki Olejnik. Poruszyła rodzinną historię
Emocjonalne słowa Moniki Olejnik. Poruszyła rodzinną historię
Bunt w Pentagonie. Dziennikarze wyszli w proteście
Bunt w Pentagonie. Dziennikarze wyszli w proteście
Posłanka PiS urodziła córkę. Pokazała zdjęcie
Posłanka PiS urodziła córkę. Pokazała zdjęcie
Thomas Rose zaprzysiężony na nowego ambasadora USA w Polsce
Thomas Rose zaprzysiężony na nowego ambasadora USA w Polsce
Wysiedli na stacji w Kłodzku. Gdzie są Kamil i Rafał?
Wysiedli na stacji w Kłodzku. Gdzie są Kamil i Rafał?
Decyzja Indii ws. ropy z Rosji. Trump oczekuje podobnego ruchu Chin
Decyzja Indii ws. ropy z Rosji. Trump oczekuje podobnego ruchu Chin
Operacja przeciw Wenezueli. Trump wskazuje nowy cel
Operacja przeciw Wenezueli. Trump wskazuje nowy cel
Izrael szykuje plan na wypadek wznowienia  walk z Hamasem
Izrael szykuje plan na wypadek wznowienia walk z Hamasem
Media: Ukraina nie wierzy już w Trumpa
Media: Ukraina nie wierzy już w Trumpa
Wyniki Lotto 15.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 15.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
"Przekazaliśmy wszystkie ciała". Najnowsze oświadczenie Hamasu
"Przekazaliśmy wszystkie ciała". Najnowsze oświadczenie Hamasu
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości