"Nie sądzę, żeby Kaczyński chciał ze mną rozmawiać"
- Nie jesteśmy rozłamowcami. Z PiS wyrzucił mnie Komitet Polityczny partii, w którego skład wchodzą przedstawiciele władz PiS - podkreśliła w rozmowie z "Wprost24" Elżbieta Jakubiak. Nie wyklucza, że mogłaby rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim. - To byłaby trudna rozmowa, choć ja mogę z każdym rozmawiać, a Jarosława Kaczyńskiego zawsze uważałam za ciekawego rozmówcę. Ale nikt nie będzie go do tego namawiał i nie sądzę, żeby on sam chciał rozmawiać.
Oceniła również opinię, że posłowie ze stowarzyszenia są przyczyną klęski PiS w wyborach samorządowych. Stwierdziła, że najpierw budowano przekonanie, że są marginalnymi posłami, a teraz, kiedy PiS przegrał wybory, próbuje się ich przerzucić odpowiedzialność za porażkę.
- Wszystkie decyzje o strategii wyborczej i sposobie rozmowy wewnątrzpartyjnej podejmowały władze i to one ponoszą za to odpowiedzialność. Szukanie winnych wśród osób, które nie były członkami żadnych władz w PiS, to unikanie odpowiedzialności. Dziś panowie z Komitetu Politycznego muszą spojrzeć prawdzie w oczy. Popełnili błąd, zlekceważyli nas i używali języka, który był niedopuszczalny w debacie publicznej - stwierdziła Elżbieta Jakubiak
Była posłanka PiS nie chciała przesądzać, czy do stowarzyszenia "Polska jest najważniejsza" dołączy były wiceprezes PiS Ludwik Dorn. Zaznaczyła także, że jest otwarta na rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim. - To byłaby trudna rozmowa - przyznała.
Jakubiak podkreśla, że cieszy się, że Ludwik Dorn chce rozmawiać i mówi o stowarzyszeniu Polska jest najważniejsza przychylnie. Jej zdaniem jest to docenianie jego kwalifikacji zawodowych, inteligencji i kunsztu politycznego.
- Do stowarzyszenia zapisało się ponad 3900 osób i widzę, że jest w nich dużo energii. Są zawiedzeni polityką uprawianą przez partie establishmentowe i mam nadzieję, że podzielą nasza troskę o los Polski - informuje była posłanka PiS.
O programie przyszłej partii Elżbieta Jakubiak mówi, że konieczna jest konsultacja ze wszystkimi członkami i sympatykami tej grupy. - Rozmawiamy z wieloma ekspertami, teraz musimy ten program napisać. Potrzebujemy więc 2-3 tygodni. Jesteśmy partią centroprawicową i chcemy tak sformułować nasz program, by znaleźć uznanie w oczach wyborców, którzy mają republikańskie, konserwatywne i centrowe przekonania - zaznacza.