Nie pozwalają mówić Polakom po polsku - "to groźne"
Polacy pracujący w fabryce Delphi Diesel Systems nie mogą rozmawiać w ojczystym języku. Pracodawca tłumaczy decyzję przepisami o bezpieczeństwie pracy.
09.12.2010 | aktual.: 09.12.2010 10:19
Szefowie fabryki w Stonehouse produkującej części samochodowe stwierdzili, że na terenie zakładu można mówić tylko i wyłącznie po angielsku. Powołali się na przepisy BHP, twierdząc również, że taki obyczaj dobrze wpłynie na ogólną atmosferę i ducha zespołowej pracy - czytamy w portalu www.thisisgloucestershire.co.uk.
W fabryce Delphi Diesel Systems od lat pracuje duża grupa Polaków. Najczęściej pochodzą oni z Gloucester. To właśnie z ich powodu wprowadzono nowe zarządzenie. - To upokarzające - uważa Jan Zakrzewski, szef Gloucestershire Polish Club. - Moim zdaniem to bezsensowny przejaw dyskryminacji. Przecież podczas pracy w sytuacjach awaryjnych żaden z imigrantów nie mówi w ojczystym języku - dodaje.
Angielski tylko podczas pracy
Rzecznik prasowy Delphi Diesel Systems tłumaczy, że to wszystko część polityki firmy prowadzonej od dość dawna. - Ten przepis obowiązuje we wszystkich naszych zakładach. We wspomnianej fabryce w Stonehouse pracuje dużo imigrantów. Łącznie pracownicy mówią tam aż jedenastoma językami. Podczas pracy w tak skomplikowanym zakładzie trzeba dbać o bezpieczeństwo, a to łączy się również z poprawną komunikacją. Trzeba siebie rozumieć, mówić w powszechnie rozumianym języku. Poza tym, porozumiewanie się poszczególnych grup tylko między sobą, niezbyt dobrze wpływa na integrację zatrudnionych. Może też rodzić poczucie izolacji dla niektórych pracowników - dodaje rzecznik firmy.
- Podkreślam, że chodzi nam o mówienie po angielsku tylko podczas pracy. Nasza firma docenia różnorodność kulturową, dlatego w czasie przerw każdy może mówić w dowolnym języku - mówi rzecznik Delphi Diesel Systems. Jego zdaniem cała załoga fabryki nieźle sobie radzi z angielskim. Co więcej firma we współpracy ze związkami zawodowymi oferuje możliwość poduczenia się tego języka.
Rzecznik pytany przez dziennikarzy nie był w stanie powiedzieć, ilu z 600 pracowników w Stonehouse to Polacy czy inni imigranci. Stwierdził tylko, że firma zatrudnia najlepszych fachowców na rynku.
Załoga bez podziałów
Z danych Gloucestershire County Council z 2006 roku wynika, że w tym rejonie mieszkało około 17 tys. Polaków.
30-letnia Milena Jasińska pracowała w Delphi Diesel Systems przez dwa lata. Odeszła głównie z powodu zakazu mówienia po polsku w czasie pracy. - Pamiętam, że zawsze narzekano tam na Polaków. Kiedy zaczynałam pracę powiedziałam przełożonemu, że rozumiem sens mówienia w pracy po angielsku, ale mówienie w tym języku, między nami Polakami, było dla nas dość trudne. W praktyce po angielsku mówiłam tylko w obecności Anglików - mówi Milena.
Alice Reeve , specjalista z zakresu prawa pracy, twierdzi, że nie ma przepisu zabraniającego wprowadzania takich praktyk przez pracodawcę. - W tym przypadku wygląda na to, że firma postawiła sobie za cel stworzenie załogi bez jakichkolwiek podziałów - mówi Reeve.
Małgorzata Jarek