"Nie powinno dziwić nieupublicznienie zarzutów ABW wobec imama"
Zdaniem ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza nie powinno dziwić, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie upubliczniła zarzutów wobec imama Wielkopolski, Jemeńczyka Ahmeda Ammara, któremu, na wniosek Agencji, wojewoda wielkopolski nakazał wyjazd do poniedziałku z naszego kraju.
"To, że nie zna się w tego typu przypadkach zarzutów nie powinno dziwić, dlatego że to nie jest oskarżenie przed sądem, to nie jest prokuratura, to jest działanie specyficzne instytucji odpowiedzialnej za nasze wspólne bezpieczeństwo" - powiedział w radiu RMF FM Cimoszewicz.
Przyznał jednocześnie, że "może to oznaczać w pewnych przypadkach skrzywdzenie jakieś osoby w związku z obowiązkiem obrony interesu zbiorowego, jakim jest bezpieczeństwo państwa".
Cimoszewicz zwrócił w tym kontekście uwagę, że warto się głębiej zastanowić, czy procedury związane z terminami odwołania i obowiązkiem opuszczenia naszego kraju przez osobę deportowaną sa prawidłowe. "Sądzę, że prawo do odwołania do instytucji niezależnej typu sąd, powinno przysługiwać w terminach pozwalających zapobiec skutkom faktycznym przed przesądzeniem" - powiedział minister.
Cimoszewicz podkreślił, że nie ma on wątpliwości, iż decyzja ABW nie jest posunięciem wymierzonym przeciwko wspólnocie muzułmańskiej. "Wprost przeciwnie: jesteśmy dumni - od stuleci mamy tradycję nie tylko tolerancji, (ale i) akceptacji wyznawców islamu w naszym społeczeństwie, w naszym państwie i takie rozumienie byłoby błędne, bezpodstawne" - powiedział.
W czwartek Ahmed Ammar przyjechał z Poznania do Warszawy, by "wyjaśnić sprawę" w ABW. Nie uzyskał przepustki, ale został pouczony przez jednego z oficerów o procedurze odwoławczej.
Dyrektor Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców Jan Węgrzyn poinformował tego samego dnia, że decyzja o wydaleniu Jemeńczyka ma rygor natychmiastowej wykonalności i nie wstrzymuje jej nawet odwołanie do jego urzędu.
Podejmując wspomnianą decyzję wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski powołał się na opinię Agencji z 10 maja 2004, która podkreśliła, że dalszy pobyt Ammara w Polsce stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa oraz porządku publicznego.