"Nie pokonamy Al‑Kaidy, to niemożliwe" - brutalna prawda?
Szef sztabu brytyjskich sił zbrojnych gen. David Richards sądzi, że Zachód w najlepszym razie może ograniczyć zasięg radykalnych grup muzułmańskich takich, jak Al-Kaida. Nie zdoła jednak osiągnąć nad nimi wyraźnego wojskowego zwycięstwa.
14.11.2010 | aktual.: 14.11.2010 18:22
W wywiadzie dla telewizji BBC Richards zauważył, że Al-Kaida i talibowie to nie tylko bojowe organizacje, ale również idea islamizmu. - Nie da się wykorzenić islamizmu jako radykalnej idei (...). Nie ma powodu, by w łagodniejszych formach jako filozofia życia nie miał być tolerowany - zaznaczył.
- Zasadnicze znaczenie ma to, w jakiej formie idea islamizmu się wyraża. Al-Kaida jest jej niedopuszczalnym przejawem - dodał. Według niego dla radykalnego islamizmu nie ma "wojskowego rozwiązania", bo nie ma on swojej stolicy ani terytorium, które można zająć. Będzie zagrażał bezpieczeństwu Wielkiej Brytanii przez co najmniej 30 lat, ale może być powstrzymany - podkreślił generał.
Idea powstrzymania (ang. containment) była elementem składowym zimnej wojny - przypominają komentatorzy. Jej założeniem było niedopuszczenie do rozprzestrzeniania się komunizmu na wolne kraje. Była realizowana przy użyciu środków wojskowych, ekonomicznych i dyplomatycznych.
BBC zauważa, że wypowiedź generała jest wyrazem "nowego realizmu" w podejściu do działań antyterrorystycznych, a jeszcze kilka lat temu uznano by ją za "przejaw defetyzmu".
W działaniach NATO w Afganistanie konieczna jest równowaga między działaniami ściśle militarnymi, pomocą w rozwoju oraz poprawą jakości rządzenia na różnych szczeblach - wskazał Richards.
Poprzednik gen. Richardsa, gen. Richard Dannatt ze swej strony zauważył, że wojna z islamskim radykalizmem jest nowym typem konfliktu. - Nie jest to konwencjonalna wojna, w której zwycięzca i przegrany są wyraźnie określeni - wyjaśnił.
- W Afganistanie naszym celem jest stworzenie warunków do ustabilizowania kraju, tak by był on zdolny wziąć odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo i nie przekształcił się w ziemię niczyją, którą Al-Kaida i inne grupy terrorystyczne mogłyby zająć - powiedział.