Nie pobrała krwi od podejrzanego - grozi jej 5 lat
Do pięciu lat więzienia może grozić 35-letniej
lekarce ze szpitala w Piotrkowie Trybunalskim, podejrzanej o
utrudnianie postępowania przygotowawczego prowadzonego przez
policję.
Według policji, lekarka odmówiła pobrania krwi od zatrzymanego mężczyzny w celu stwierdzenia, czy jest on nosicielem HIV lub żółtaczki, argumentując to brakiem jego zgody. Kobieta miała odmówić także pobrania krwi od policjantów, których wcześniej podrapał i pogryzł zatrzymany mężczyzna.
Jak poinformowała rzeczniczka piotrkowskiej policji Małgorzata Para, policyjny patrol zatrzymał w jednym z mieszkań przy ulicy Sulejowskiej awanturującą się agresywną parę. 30-letni mężczyzna i 23-kobieta szarpali się z funkcjonariuszami używając wobec nich słów wulgarnych. Dodatkowo mężczyzna próbował wyciągnąć jednemu z policjantów broń z kabury. Wspólnie z drugim patrolem policjanci zatrzymali agresorów i przewieźli ich do piotrkowskiego szpitala.
Do szpitala pojechali również funkcjonariusze w celu opatrzenia zadrapań i śladów pogryzienia. - W przypadku policjantów istniało uzasadnione podejrzenie, że mogli zostać zakażeni wirusem HIV lub żółtaczki, gdyż zatrzymany mężczyzna znany był z kontaktów ze środowiskiem narkomanów - wyjaśniła Para.
Według policji 35-letnia lekarka - specjalista od chorób zakaźnych - odmówiła pobrania krwi od zatrzymanego, jak i od policjantów. Skierowała ich do szpitala w Łodzi. Dopiero tam od wszystkich została pobrana krew.
Agresywna para usłyszała zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. - Po ustaleniu z piotrkowską prokuraturą 35-letniej lekarce przedstawiono zarzut utrudniania postępowania przygotowawczego - dodała Para. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. Po przesłuchaniu lekarka została zwolniona do domu.