"Nie oddamy dzieci". Nowy przedmiot w szkołach wyciągnął ludzi na ulicę
Pod hasłem "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji" w niedzielę w Warszawie odbył się protest przeciwko obowiązkowej edukacji zdrowotnej w szkołach. Z kolei sygnatariusze listu w obronie nowego przedmiotu zaznaczyli, że właściwa edukacja chroni dzieci przed krzywdzeniem.
W niedzielę na Placu Zamkowym w Warszawie zgromadzili się protestujący, którzy sprzeciwiają się wprowadzeniu obowiązkowej edukacji zdrowotnej do szkół. Manifestacja odbywała się pod hasłem "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji" i miała na celu obronę praw rodziców oraz wolności rodzin i dzieci.
Protestujący, wśród których znaleźli się rodzice i nauczyciele, przynieśli transparenty z hasłami takimi jak "Miłość = mama + tata", "To rodzic decyduje, jak szkoła wychowuje" oraz "Mamo, tato broń polskiej szkoły". Skandowano również hasła: "Nie oddamy naszych dzieci" oraz "Polska rodzina: chłopak i dziewczyna". Uczestnicy manifestacji przynieśli także polskie flagi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia mówi o "kryzysie zaufania". "Służby nie mają z tym do czynienia"
Organizatorzy i poparcie
Organizatorem protestu była Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, w skład której wchodzi niemal sto organizacji i stowarzyszeń, takich jak Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Fundacja Pro Prawo do Życia, Stowarzyszenie "Polonia Christiana" oraz Fundacja Mamy i Taty. Protest poparła również Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".
Przedstawicielka Fundacji Mamy i Taty podkreślała, że organizatorzy dążą do stworzenia szkoły opartej na tradycyjnych wartościach, uczącej umiłowania ojczyzny i pracy nad sobą. Protest skierowany był przeciwko "antyrodzinnej seksualizacji" w ramach planowanego przedmiotu edukacja zdrowotna, "wynaradawianiu uczniów" oraz "obniżaniu poziomu edukacji".
Kontrowersje wokół edukacji zdrowotnej
Edukacja zdrowotna jako przedmiot szkolny ma być wprowadzona do programu od roku szkolnego 2025/2026. Zastąpi wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ). Projekt nowelizacji rozporządzenia w tej sprawie trafił do konsultacji w połowie listopada. Ministerstwo Edukacji Narodowej podkreśla, że przedmiot ten jest oczekiwany przez wiele środowisk, w tym przez rodziców.
Według Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15, edukacja dzieci i młodzieży jest kluczowym czynnikiem chroniącym przed wykorzystaniem i jej wprowadzenie jest niezbędne dla skuteczniejszej ochrony osób małoletnich.
Czarnek i Nawrocki na proteście przeciw edukacji zdrowotnej
Podczas protestu obecni byli m.in. kandydat na prezydenta Karol Nawrocki oraz były minister edukacji Przemysław Czarnek. Wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi, Sławomir Skiba, zaznaczył, że manifestacja odbywa się w obronie świętych i konstytucyjnych praw rodziców oraz wolności rodziny i dzieci, "których nie damy upaństwowić".
Protestujący wyrazili swoje obawy, że zmiany w programie nauczania mogą prowadzić do "likwidacji przekazu, że rodzina ma wartość". Prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN, Zbigniew Barciński, przekonywał, że celem zmian jest przeniesienie tematyki seksualności z "koszyka rodziny" do "koszyka zdrowia".
Czytaj też: