Nie można stwierdzić autentyczności filmu z egzekucji
Polskie służby otrzymały nieoryginalne nagranie z egzekucji Polaka - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Materiał filmowy analizowany jest od kilku godzin, jednak żeby ze stuprocentową pewnością stwierdzić jego autentyczność, trzeba się zwrócić o oryginał.
Film, który otrzymała ABW to jedynie plik przesłany Internetem. Fakt, że jest to nagranie internetowe, powoduje, że żaden z biegłych nie podjąłby się rzeczowej analizy takiego nagrania, gdyż nie mamy pewności, czy moment egzekucji nie został zmanipulowany - informuje radio. Gdy do tego dołożymy brak ciała porwanego Polaka, okazuje się, że śledczy nie są w stanie ustalić teraz, czy zabity na filmie człowiek to nasz obywatel.
Oryginalną taśmę z nagraniem otrzymał dziennikarz Reutera w Pakistanie. Nasze służby będą się musiały więc zwrócić o pomoc do agencji, lub służb pakistańskich, które prawdopodobnie również mają oryginalne nagranie. Dopóki nie zostanie ono dostarczone do ABW, nie będziemy mieli stuprocentowej pewności czy Polak zginął.
W to, że kiedykolwiek uda się dotrzeć do oryginału nagrania, wątpi rzecznik polskiej ambasady w Islamabadzie. Prawdopodobnie zawsze będzie kopia - mówi dziennikarce RMF FM Piotr Adamkiewicz.