"Nie mogłem oderwać wzroku od jego opalenizny"
Rola tragicznie zmarłego lidera Samoobrony Andrzeja Leppera w ostatecznym
rachunku może być pozytywna - ocenia były ambasador Wielkiej Brytanii w Warszawie Charles Crawford. Chwali też b. premiera Jarosława Kaczyńskiego za to, że wprowadził Leppera do rządu.
06.08.2011 | aktual.: 08.08.2011 13:41
Crawford nazywa Leppera politykiem "przebiegłym, nietuzinkowym, swoiście zabawnym i z lekka oportunistycznym". Na swym blogu pisze o nim jako o człowieku "wsadzającym kij w szprychy ustrojowej transformacji" i przypominającym pod niektórymi względami Władimira Żyrinowskiego, choć nie aż tak barwnym.
Crawford twierdzi, że największą trudnością, na jaką napotkał w czasie rozmowy z Lepperem w 2003 r., było to, iż trudno mu było oderwać wzrok od opalenizny polskiego polityka.
Jako minister rolnictwa i wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (2005-07) Lepper "wykazał się pilnością i sprytem" - zaznaczył Crawford.
Uczestnicząc w spotkaniach ministrów rolnictwa UE w Brukseli był dobrze poinformowany i nie popełnił żadnej gafy. O rozmowie deputowanych Izby Gmin z Lepperem pisze były ambasador, że "była więcej niż rzeczowa" i dotyczyła skutków Wspólnej Polityki Rolnej dla polskich rolników.
"Fakt, iż eurosceptyczny Lepper i Liga Polskich Rodzin weszli w skład rządu i zaczęli się angażować w unijne procesy, był rzeczywistym sukcesem europejskiej integracji, a nie jej porażką" - zaznaczył.
Upadek koalicji PiS-Samoobrony-LPR w 2007 r. - w ocenie Crawforda - był zaplanowanym działaniem ze strony Jarosława Kaczyńskiego, podyktowanym chęcią przechwycenia elektoratu Samoobrony i LPR i "zlikwidowania" obu partii, co rzeczywiście nastąpiło i przyniosło korzyści życiu politycznemu Polski i UE.
"Jest to powód, dla którego miałem szacunek dla bliźniaków jako politycznej siły w znormalizowaniu polskiego życia politycznego, nawet jeśli mój pogląd irytował warszawskich inteligentów głoszących liberalne poglądy" - napisał.
"Kaczyńskim zależało na uporaniu się ze zjawiskiem społecznego marginesu w Polsce. Zabiegali o przyciągnięcie zniechęconych wyborców ze wsi i małych miast do głównego nurtu życia politycznego. Samoobrona Leppera i w mniejszym zakresie LPR dysponowała pokaźną liczbą ich głosów, które w innej sytuacji mogły były odpłynąć ku ekstremie" - zaznaczył.
"Cyniczna błyskotliwość intrygi Kaczyńskich polegała na stworzeniu dysfunkcyjnego, populistycznego rządu koalicyjnego, systematycznym wysysaniu wyborczych soków z obu koalicyjnych partnerów, a następnie odrzuceniu zdyskredytowanej otoczki partyjnego kierownictwa" - dodaje.
Według Crawforda Kaczyńscy zrealizowali ten plan zgodnie z założeniami, a skutek jest pozytywny: "polskie życie polityczne stało o wiele bardziej stabilne". "To także duża korzyść dla Europy" - zaznacza.
Polityczna kariera Leppera - w ocenie Crawforda - kryje w sobie lekcję dla procesu ustrojowej transformacji również innych państw.
"Należy być cierpliwym i nastawionym demokratycznie, akceptować społeczeństwa postkomunistyczne takimi, jakimi są, wraz ze wszystkimi ich społecznymi i moralnymi sprzecznościami" - zaleca.
"Mimo ich licznych skaz i wad politycy tacy jak Andrzej Lepper mogą odegrać konieczną i w ostatecznym rozrachunku nieoczekiwanie pozytywną rolę statystów w znormalizowaniu spraw" - podsumował.
Szef Samoobrony, b. wicepremier Andrzej Lepper został znaleziony martwy w piątek w warszawskiej siedzibie partii. Według policji i prokuratury, polityk popełnił samobójstwo.