Nie mógł pogodzić się z decyzją sądu. Podpalił się na oczach żony
Mariusz M. stosował przemoc wobec żony. Sąd zakazał mu zbliżania się do niej. Mężczyzna nie potrafił jednak zaakceptować tego, że kobieta nie chce go widzieć. Kiedy nie otwierała mu drzwi, wylał na siebie benzynę i podpalił.
03.12.2018 | aktual.: 28.03.2022 08:38
Dramat rozegrał się przed domem w miejscowości Osse koło Łodzi. Mariusz M. oblał się benzyną i podpalił. Wszystko widziała jego żona.
To ona właśnie była powodem jego desperackiego czynu. Odebrał sobie życie, bo sąd zakazał mu zbliżania się do żony.
O sprawie informuje portal se.pl. Kobieta próbowała ratować męża. Nie umiała jednak użyć gaśnicy samochodowej.
Jak do tego doszło
45-latek był agresywny wobec żony. W końcu kobieta zawiadomiła policję, a prokuratura wystawiła przeciwko mężczyźnie akt oskarżenia. Sprawa została jednak umorzona, bo Mariusz M. obiecał poprawę i małżonkowie się pogodzili. Mają czwórkę dzieci.
Mariusz M. nadal jednak stosował przemoc wobec żony. Ponownie interweniowała policja. Sąd wydał zakaz zbliżania się 45-latka do żony. Mężczyzna miał też wyprowadzić się z domu.
Pod koniec listopada Mariusz M. sprzeciwił się decyzji sądu i przyjechał do domu. Awanturował się, żona nie chciała mu jednak otworzyć. I zadzwoniła na policję. Wtedy mężczyzna oblał się benzyną i podpalił.
Podobna historia, która wydarzyła się w listopadzie, wstrząsnęła opinią publiczną. Ojciec, który nie mógł pogodzić się z tym, że ogranicza mu się kontakt z dziećmi, zabił siebie i syna. Dramat rozegrał się na warszawskim Bemowie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że sobie i dziecku podał truciznę. Pojawiają się jednak głosy, że zrobiła to osoba trzecia.
Źródło: se.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl