ŚwiatNie mogą żyć bez seksu i sms-ów

Nie mogą żyć bez seksu i sms‑ów

Do terapeutów zgłaszają się ludzie, którzy
dziennie mogą wysłać nawet 700 sms-ów, chodzą do solarium mimo
raka skóry i codziennie mierzą sobie bicepsy. Są też uzależnieni od seksu. Epidemiolog
Włodzimierz Janiszewski, który od kilkudziesięciu lat prowadzi
terapię narkomanów, doliczył się właśnie 50 nowych uzależnień,
pisze "Dziennik".

Nie mogą żyć bez seksu i sms-ów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Uzależniamy się od:

- codziennej jednej lampki wina
- czytania skrzynki mailowej
- częstego mycia rąk (syndrom Piłata)
- clubbingu – całonocnego odwiedzania pubów, klubów, dyskotek
- dbania o własne zdrowie lub wręcz odwrotnie, narzekania na zdrowie
- dbania o muskulaturę
- diet – odchudzających, oczyszczających
- internetu – buszowania w sieci i uczestnictwo w portalach społecznościowych
- komputerów – gier
- makijażu – kobieta nie wyjdzie z domu bez make-upu
- napojów energetycznych
- oglądania seriali
- opalania w solarium
- operacji plastycznych
- picia kawy
- pracy
- rozmów przez telefon
- słuchania muzyki
- słodyczy, w tym głównie od czekolady
- seksu
- sportów ekstremalnych – jak skok na bungee czy ze spadochronem
- suplementów diety
- szybkiej jazdy samochodem
- ważenia się – waga sprawdzana jest po każdym posiłku
- wielomiłości – partner zgadza się na to, że jego towarzysz lub towarzyszka utrzymują intymne kontakty z drugą osobą
- wizyt w fitness clubie
- władzy
- wysyłania SMS-ów
- viagry lub innych środków wspomagających sprawność seksualną
- zachowania młodego wyglądu
- zdrowej żywności – obsesyjne czytanie etykietek na produktach
- żucia gumy

Ta długa lista z pewnością nie jest jeszcze zamknięta - mówi Janiszewski.

Zdaniem innych ekspertów większość nowych uzależnień ma ścisły związek z cywilizacją. XXI wiek otworzył ludziom nowe możliwości. Zwiększył się dostęp do wszelkich dóbr i wzrosła konsumpcja, a w konsekwencji pojawiły się niespotykane dotąd uzależnienia - tłumaczy socjolog, prof. Jacek Leoński.

Terapeuci uzależnień twierdzą, że liczba uzależnionych od czegoś ludzi stale rośnie. Do poradni zgłaszają się ludzie, którzy dziennie mogą wysłać nawet 700 SMS-ów. Są też pacjenci uzależnieni od władzy i ci, którzy stracili stanowiska. Jedna z terapeutek wspomina, że przyszła do niej kobieta nałogowo opalająca się w solarium, która mimo raka skóry, nie umiała z tego zrezygnować. I wciąż twierdziła, że jest za blada. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
naukasekssms
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)