Nie milkną strzały w Afganistanie
(AFP)
Siedmiu mężczyzn, aresztowanych w sobotę w Kabulu po starciu z żołnierzami międzynarodowych sił pokojowych, to funkcjonariusze sił bezpieczeństwa tymczasowych władz Afganistanu - poinformował przedstawiciel afgańskiego MSW.
13.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jak powiedział szef departamentu bezpieczeństwa w ministerstwie spraw wewnętrznych, generał Deen Mohammad Joorat, wspomniana siódemka, reprezentująca szyicką mniejszość Hazarów, chciała zdestabilizować sytuację w stolicy Afganistanu.
Jak podał wcześniej rzecznik Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (ISAF), podpułkownik Neal Peckham, podczas nocnego patrolu w południowo-zachodniej części Kabulu, dwie grupy brytyjskich żołnierzy dostały się pod ostrzał. Łącznie wystrzelono do nich 10 razy. Brytyjczycy natychmiast odpowiedzieli ogniem, a przysłane posiłki ujęły siedmiu spośród około 30 napastników. Pozostali złoczyńcy zbiegli samochodem.
Wszyscy zatrzymani byli uzbrojeni w karabiny AK-47, a pięciu z nich miało na sobie afgańskie mundury policyjne. ISAF przekazały aresztowanych władzom afgańskim - poinformował Peckham. Według Joorata, trwa intensywne śledztwo w tej sprawie. (Zatrzymani) twierdzą, że ścigali grupę złodziei, ale w rzeczywistości chcieli zachwiać poczuciem bezpieczeństwa w Kabulu. Taki był z pewnością ich zamiar - powiedział afgański generał.
W walkach między rywalizującymi o wpływy grupami zbrojnymi w afgańskiej prowincji Wardak zginęło dziewięciu ludzi - poinformowała w sobotę nadająca z Pakistanu afgańska agencja AIP (Afghan Islamic Press).
Wardak graniczy od zachodu z prowincją Kabul. Bojownicy tymczasowego lokalnego namiestnika rządowego Muzaffaruddina starli się tam z siłami Ghulema Rohanieho Nangaliego. Walki toczyły się wokół stolicy prowincji Wardak, miasta Maidan Shahr (45 km na zachód od Kabulu).
W starciach w nocy z piątku na sobotę użyto rakiet i ciężkiej artylerii. Poza zabitymi, 18 bojowników Nangaliego jest zaginionych. Według AIP, Nangali kontroluje znaczną część prowincji. Agencja nie podała, co mogło być przyczyną wybuchu starć.
Samowola lokalnych afgańskich dowódców wojskowych jest trwałym czynnikiem destabilizacji kraju, próbującego odbudować normalne struktury władzy po obaleniu reżymu talibów. (IAR/PAP, and, aka)