Nie miał prawa jazdy i jechał ponad 224 km/h
Kierowca Mitsubishi pędził wczoraj 224 km/h przy dużym natężeniu ruchu. Mężczyzna chciał uniknąć kontroli drogowej.
15.06.2015 09:54
24-latek ignorował znaki świetlne i sygnały dźwiękowe do zatrzymania. Mężczyzna został złapany po kilkukilometrowym pościgu. Okazało się, że nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu. Do zdarzenia doszło w godzinach szczytu komunikacyjnego.
Patrol stołecznej drogówki zauważył jadącego zbyt szybko trasą S2 kierującego Mitsubishi. Pomiar prędkości wskazał ponad 224 km/h. Policjanci chcąc zatrzymać do kontroli drogowej sprawcę wykroczenia włączyli sygnały dźwiękowe i światła błyskowe, dając znaki do zatrzymania. Kierujący zamiast zatrzymać się, zaczął uciekać lawirując między innymi pojazdami. Policjanci jechali za nim kilka kilometrów. 24-latek prowadzący pojazd nie stosował się do znaków drogowych. Policjanci z drogówki przekazali drogą radiową informację o podjętym pościgu innym patrolom. Na trasie S8 w gęstym ruchu funkcjonariusze zatrzymali samochód.
Po sprawdzeniu danych młodego mężczyzny w policyjnym systemie okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami i to najprawdopodobniej było powodem jego ucieczki. Kierujący nie okazał też polisy ubezpieczeniowej oraz nie był w stanie okazać dowodu rejestracyjnego pojazdu.
Samochód został odholowany. Mężczyzna prawdopodobnie odpowie teraz przed sądem m.in. za stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, prowadzenie pojazdu bez uprawnień i niezastosowanie się do znaków lub sygnałów drogowych.