"Nie mam nic wspólnego z interesami Stokłosy"
Zastępca komendanta głównego Policji
Waldemar Jarczewski zapewnia, że nie ma nic wspólnego z
biznesmenem Henrykiem Stokłosą. W wydanym oświadczeniu dodaje także, że gdy pełnił funkcję z-cy komendanta
wojewódzkiego w Poznaniu, nie podlegały mu wydziały kryminalne i
gospodarcze.
Wyjaśnienia te są reakcją Jarczewskiego na publikację w "Rzeczpospolitej", która napisała, że stołeczni oficerowie Centralnego Biura Śledczego, "rozpracowując aferę korupcyjną w Ministerstwie Finansów, wpadli na trop niejasnych powiązań nadinspektora Waldemara Jarczewskiego z podejrzanym w tej sprawie Henrykiem Stokłosą. Jarczewski miał go poznać, gdy był wiceszefem wielkopolskiej policji."
"Tekst w dzisiejszej 'Rzeczpospolitej', dotyczący mojej osoby jest w całości pomówieniem. Nigdy nie złamałem prawa, nie miałem i nie mam nic wspólnego z senatorem Stokłosą i jego interesami" - napisał Jarczewski.
"Pracując w Poznaniu jako zastępca komendanta wojewódzkiego, nadzorowałem wyłącznie prewencję i ruch drogowy. Nie podlegały mi wydziały kryminalne i gospodarcze, nie nadzorowałem postępowań karnych" - czytamy w oświadczeniu.
Jarczewski zapowiedział wystąpienie na drogę prawną przeciwko autorom tekstu w gazecie.
Nie wiem jak mam udowodnić swoją niewinność, gdyby media zechciały natychmiast postawić przede mną wykrywacz kłamstw, to jestem na to gotów - powiedział Jarczewski Polskiemu Radiu Merkury.
"Rzeczpospolita" napisała również, że Jarczewski poskarżył się wicepremierowi Dornowi na szefa warszawskiego CBŚ Jarosława Marca, którego ludzie zajmowali się sprawą. W obronie Marca stanął ówczesny prokurator Janusz Kaczmarek. Poparł go minister sprawiedliwości.
Ze starcia zwycięsko wyszli Kaczmarek i Ziobro. Prokurator krajowy został nowym szefem MSWiA. A co dalej z Jarczewskim? - Przyglądam się jego działalności - powiedział "Rzeczpospolitej" minister Kaczmarek. Tymczasem Waldemar Jarczewski mówił Radiu Merkury, że decyzję o ewentualnych dalszych krokach podejmie po rozmowie z rodziną. Nie wyklucza dymisji.