Nie mają wstydu. W rosyjskiej telewizji przechodzą już samych siebie
Kolejne dyskusje na temat wojny w rosyjskiej telewizji przyprawiają o zawrót głowy. Na antenie można było usłyszeć między innymi, że Rosjanie są "ucieleśnieniem dobra".
Rosjanie znów przechodzą samych siebie. W państwowej telewizji komentowali działania wojenne.
Deputowany do Dumy Państwowej Wiaczesław Nikonow stwierdził: "We współczesnym świecie jesteśmy ucieleśnieniem sił dobra. To jest metafizyczne starcie sił dobra i zła... Toczymy naprawdę świętą wojnę i musimy wygrać".
Warto dodać, że Nikonow jest wnukiem Wiaczesława Mołotowa - ministra spraw zagranicznych ZSRR w latach 1939-1949, który w nocy z 23 na 24 sierpnia 1939 roku podpisał układ Ribbentrop-Mołotow o nieagresji z Niemcami.
Fragment programu, o którym mowa, pokazała na Twitterze dziennikarka Julia Davis.
Inne szokujące stwierdzenia w rosyjskiej telewizji
To kolejne już kuriozalne wypowiedzi w rosyjskiej telewizji. Wcześniej zareagowano między innymi na zatonięcie okrętu wojennego "Moskwa".
Eksperci i gospodarze rosyjskiej telewizji państwowej proponowali zbombardowanie Kijowa, zniszczenie ukraińskich kolei i uniemożliwienie wizyt w przyszłości żadnym światowym przywódcom.
Mówiono także, że Rosjanie walczą z "infrastrukturą NATO" oraz przedstawiono wyliczenia, ile broni jest dostarczane do Ukrainy. Jeden z gości był wyjątkowo wzburzony. Stwierdził, że "musimy zbombardować Kijów, wtedy nie przyjadą".