"Nie ma żadnej umowy USA‑Rosja w sprawie tarczy"
Komentując reakcje USA i Rosji na list prezydenta Baracka Obamy do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, wiążący los tarczy rakietowej w Polsce i Czechach z pomocą Moskwy
w rozwiązaniu konfliktu z Iranem, "Washington Post" podkreśla, że USA nie oferują Rosji rezygnacji z tarczy.
04.03.2009 | aktual.: 04.03.2009 19:30
W artykule redakcyjnym dziennik - podobnie jak inne gazety amerykańskie - cytuje zapewnienie amerykańskiego prezydenta z poprzedniego dnia: jakiekolwiek rozmowy z Rosją na temat obrony rakietowej (BMD) "nie zmniejszają mojego zobowiązania, by zapewnić, że Polska, Czechy i inni członkowie NATO w pełni korzystają z partnerstwa, sojuszu i poparcia USA co do ich bezpieczeństwa".
Zdaniem "Washington Post", Obama w ten sposób "dał jasno do zrozumienia, że decyzje jego administracji na temat tarczy rakietowej będą uzależnione nie od zachowania Rosji, ale od zagrożenia ze strony Iranu". Tarcza ma chronić Europę przed ewentualnym atakiem Iranu za pomocą rakiet balistycznych dalekiego zasięgu.
Dziennik zwraca jednak uwagę, że administracja Obamy powinna potwierdzić zapewnienia prezydenta wobec Polski, wyraźniej oświadczając, że otrzyma ona rakiety Patriot niezależnie od tego, czy na jej terytorium znajdzie się ostatecznie baza antyrakiet systemu BMD.
"Sposobem poparcia tej zasady (zapewnienia bezpieczeństwa Polsce - przyp. red.) byłoby publiczne oświadczenie przez administrację - jak to zrobiła prywatnie - że plan rozmieszczenia baterii rakiet Patriot w Polsce, obiecanych przez administrację Busha, będzie zrealizowany niezależnie od tego, co ostatecznie postanowi się w sprawie szerszego systemu obrony rakietowej" - czytamy w edytoriale.
W czasie wizyty w Waszyngtonie w zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski sugerował, że sekretarz stanu Hillary Clinton zapewniła go, iż umowa o rakietach Patriot zostanie zrealizowana nawet jeśli tarcza nie zostanie w Polsce zbudowana.
W innym artykule "Washington Post" pisze, że list Obamy jest częścią szerszej akcji administracji na rzecz wciągnięcia Rosji do współpracy także w innych sprawach, np. uzyskania jej pomocy w Afganistanie, a także przedłużenia traktatu o ograniczeniu nuklearnej broni strategicznej (START).
Służy temu m.in. zamiar wznowienia prac rady Rosja-NATO. "NATO i administracja Obamy mają nadzieję, że aktywna Rada sprawi, iż Rosja będzie mniej nalegać na utrzymanie swej regionalnej strefy wpływów" - pisze dziennik.
"Administracja jest także otwarta na możliwość rozważania planów obrony rakietowej na forum Rady Rosja-NATO - krok, który prawdopodobnie spotka się z protestami Polski i Republiki Czeskiej, członków NATO, którzy uważają lokalizację tarczy na swych terytoriach za zabezpieczenie przed wpływami Rosji" - czytamy w artykule. (jks)