Nie ma winnego złego przelicznika

Niekorzystnej wymianie marek na złotówki dla
byłych robotników przymusowych nie jest winna strona polska -
uznała prokuratura. A strona niemiecka? Tego nie wiemy, bo Niemcy
nie pozwolili przesłuchać swoich urzędników - pisze
"Rzeczpospolita".

28.09.2004 | aktual.: 28.09.2004 07:14

Po trzech latach prokuratura we Wrocławiu umorzyła śledztwo w sprawie niekorzystnego przeliczenia marek na złotówki dla byłych robotników przymusowych. Postępowanie wszczęto po tym, jak niemiecka Fundacja Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość wymieniła 1,3 mld marek po niekorzystnym dla polskich poszkodowanych przez III Rzeszę kursie 3,3466 zł za euro. Polacy stracili na tym co najmniej 260 mln zł.

Spadkobiercy ofiar do dziś dostają pieniądze przeliczone według tego kursu. Chociaż dziś euro kosztuje 4,3 zł. Rekompensaty, jakie polski rząd wynegocjował z Niemcami, nie wyrównują wszystkim strat. Jednak rzeczywistych strat, zdaniem prokuratury, nie da się wyliczyć, a polska i niemiecka fundacja twierdzą nawet, że już ich nie ma. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)