Nie ma wieści o porwanych dziennikarzach
Minister spraw zagranicznych Francji
Michel Barnier powiedział, że władze nie mają
bezpośredniego kontaktu z porywaczami dwóch francuskich
dziennikarzy. W czwartek żołnierze USA znaleźli w Faludży
Syryjczyka, kierowcę uprowadzonych w sierpniu Chrisiana Chesnota i
Georgesa Malbrunota.
Minister w rozmowie w stacji radiowej Europe 1 odmówił odpowiedzi na pytanie, czy dziennikarze jeszcze żyją.
Od ich uprowadzenia otrzymaliśmy dowody, że żyją. Proszę o zrozumienie, że ze względów bezpieczeństwa naszych obywateli działamy w dyskrecji - powiedział Barnier.
Francuscy dziennikarze Georges Malbrunot i Christian Chesnot zostali porwani wraz ze swoim syryjskim kierowcą-tłumaczem 20 sierpnia na drodze między Bagdadem a Nadżafem. Do uprowadzenia przyznało się ugrupowanie Armia Islamska w Iraku, znane z innych porwań i egzekucji zakładników. Porywacze domagali się zniesienia we Francji zakazu noszenia przez uczennice w szkołach publicznych muzułmańskich chust.
Odnaleziony kierowca twierdzi, że obecne miejsce pobytu Francuzów nie jest mu znane, ale według niego, nie przebywają oni już w Faludży.