Nie ma sygnałów o zagrożeniu atakami w Polsce - twierdzi rząd
Nie ma sygnałów, które mogłyby świadczyć o
podwyższonym zagrożeniu atakami terrorystycznymi w Polsce -
poinformował wiceszef SWiA Tadeusz Matusiak.
Polskie służby będą jednak nadal w "podwyższonym stanie gotowości".
11.07.2005 | aktual.: 11.07.2005 15:40
Przed południem w Warszawie odbyło się spotkanie Rządowego Zespołu Reagowania Kryzysowego.
Bogusław Dubiński z departamentu konsularnego MSZ powiedział, że po czwartkowych zamachach terrorystycznych w Londynie polski konsulat poszukuje nadal 17 Polaków. Wyjaśnił, że 10-11 poszukiwanych może być "potencjalnymi poszkodowanymi w zamachach". Są też informacje o trzech osobach, w przypadku których występuje zagrożenie, że mogą być bardzo poszkodowane. Nie mamy jednak żadnych potwierdzeń - powiedział.
Dodał, że liczba ta może się zmieniać; część poszukiwanych kontaktuje się z rodziną. Nadal trwa akcja wydobywania ofiar z zakleszczonych wagonów metra. Może się, niestety, okazać, że wśród tych osób, które zostaną znalezione, a później zidentyfikowane, mogą być obywatele Polski - powiedział.
Matusiak zaznaczył, że stan podwyższonej gotowości służb utrzymywany będzie z powodu międzynarodowej sytuacji, jaka zaistniała po atakach w Londynie. Zostanie on odwołany na podstawie analizy zdarzeń, które są w kraju i w Europie. Tu będą miały dużo do powiedzenia stosowne służby - powiedział.
Poinformował także, że od czasu zamachów w Londynie w kraju doszło do kilku niegroźnych incydentów - m.in. policja sprawdzała pozostawione przez nieuważnych pasażerów bagaże na warszawskim lotnisku Okęcie.
Także szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzej Barcikowski zapewnił, że w Polsce nie jest odnotowywane zwiększone zagrożenie terrorystyczne. To zagrożenie jest podobne jak przed miesiącem, przed dwoma miesiącami, przed tygodniem - wyjaśnił. Dodał jednak, że "w długiej perspektywie Polska z całą pewnością jest obszarem zagrożenia atakiem terrorystycznym" - "i tego zagrożenia nie wolno w żadnym stopniu zlekceważyć".
Przypomniał też, że funkcjonariusze ABW w Lublinie sprawdzają "pewne niepokojące sygnały" o mieszkającym tam obywatelu Wielkiej Brytanii narodowości pakistańskiej. Jak wyjaśnił, jedna z mieszkanek Lublina powiadomiła ABW o Pakistańczyku, który - jej zdaniem - miał grozić "polskim obywatelom". Jednakże jest to rzecz, która nie łączy się z zagrożeniem terrorystycznym. Wyjaśniamy to i będziemy wyjaśniać. Nie lekceważymy żadnego sygnału. Być może ten sygnał jest kompletnie neutralny, być może coś w sobie niesie - powiedział Barcikowski.