PolskaNie ma planu ustąpienia premiera - podkreśla prezes PiS

Nie ma planu ustąpienia premiera - podkreśla prezes PiS

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że
nawet jeśli wniosek o samorozwiązanie Sejmu nie zostanie przyjęty,
to nie ma planu ustąpienia premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

21.03.2006 | aktual.: 21.03.2006 17:51

Niezależnie od tego, jaki będzie wynik tego głosowania (o samorozwiązanie Sejmu), chciałem bardzo wyraźnie powiedzieć, że nie ma takiego planu, w ramach którego pan Kazimierz Marcinkiewicz, premier rządu, który jest przez społeczeństwo i przez nas, kierownictwo partii oceniany dobrze, miałby ustąpić i miał być przez kogokolwiek zastępowany - podkreślił J.Kaczyński na konferencji prasowej w warszawskiej siedzibie partii.

Jak podkreślił, jeśli nie doszłoby do samorozwiązania Sejmu "i trzeba by było szukać innych rozwiązań, innego sposobu wsparcia tego rządu, to będzie to z całą pewnością rząd Kazimierza Marcinkiewicza". Według J.Kaczyńskiego, PO nie zgadzając się na samorozwiązanie Sejmu i przyspieszone wybory parlamentarne, stawia swój partykularny interes ponad interes Polski.

Platforma Obywatelska od wyborów prezydenckich postanowiła stoczyć z nową, demokratycznie wybraną władzą wojnę na śmierć i życie z odrzuceniem jakichkolwiek zasad przyzwoitości - podkreślił. Kaczyński odniósł się w ten sposób do zarzutów polityków Platformy, według których przygotowywany przez PiS wniosek o samorozwiązanie Sejmu to "piana polityczna".

Żadnych wyborów nie będzie. Proszę przekazać to Polakom, bo to jest informacja pewna. To jest wszystko piana polityczna, a nie polityczna rzeczywistość - powiedział dziennikarzom jeden z liderów PO Jan Rokita. Zdaniem Rokity rządzący wstydzą się tego, że "nie umieją rządzić", i w związku z tym, "kiedy tylko rozpoczyna się debatę o realnych problemach kraju, tego samego dnia kolejny polityk PiS składa oświadczenie na temat wyborów".

Kaczyński ocenił, że jest to "język bardzo niedobry, niszczący". To jest właśnie ta walka na noże, która bardzo szkodzi już nie jakiejś partii, czy systemowi politycznemu, tylko szkodzi Polsce - oświadczył. Jak podkreślił, działania PO, to element wojny, która - jego zdaniem - przypomina, "jeśli chodzi o jej kształt medialny, działalność prokuratora Andrieja Wyszyńskiego (oskarżyciel w głównych procesach politycznych w ZSRR)".

Kaczyński podkreślił jednocześnie, że "jeśli PO zadeklaruje, że będzie głosowała za samorozwiązaniem Sejmu w najbliższym głosowaniu, co będzie pewnie między 4. a 6. kwietnia, to możemy rozmawiać o wszystkim, co jest z tym związane". W ten sposób szef PiS odniósł się do słów Rokity, który powiedział we wtorek, że Platforma mogłaby zgodzić się na przyspieszone wybory pod warunkiem zgody PiS na wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu. Prezes PiS ocenił też, że poprawka do projektu ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym zakładająca, że szefa CBA ma wybierać Sejm, a nie powoływać premier, jak przewidywał projekt rządowy - jest sprzeczna z konstytucją. Taką poprawkę - złożoną przez posła LPR - przyjęła sejmowa podkomisja zajmująca się projektem ustawy o CBA. Ci, którzy to proponują, po prostu chcą nie dopuścić do uchwalenia tej ustawy. Ich intencję są zupełnie oczywiste - podkreślił prezes PiS. CBA najwyraźniej przeraża znaczną część polityków, a nikogo, kto jest uczciwy nie ma powodu
przerażać
- dodał.

W Polsce walkę z korupcją mogą podjąć tylko ludzie ideowi, głęboko przekonani, że taka walka powinna być prowadzona, gotowi ryzykować i właśnie takim człowiekiem jest Mariusz Kamiński - zaznaczył J.Kaczyński. Z korupcją powinni walczyć pasjonaci - oświadczył szef PiS. Dodał, że umieszczenie w CBA "kogoś, kto będzie 'wynikiem' kompromisu doprowadzi do takiej sytuacji, jaką mieliśmy w niektórych instytucjach - niby działała, ale nie działała".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)