PolskaNie ma nowych świadków w sprawie molestowania na plebanii

Nie ma nowych świadków w sprawie molestowania na plebanii

W sprawie domniemanego molestowania na plebanii parafii św. Brygidy w Gdańsku nie pojawiają się nowi świadkowie. Prokuratorzy kończą też wyjaśnianie, kto złamał tajemnicę służbową i o całej sprawie rozmawiał z dziennikarzami.

09.11.2004 | aktual.: 09.11.2004 15:42

Prokuratura Okręgowa w Elblągu, która śledztwo prowadzi ma jednak sporo dodatkowej pracy "dzięki" zainteresowanym głośną sprawą obywatelom. Większość z kilkudziesięciu listów to anonimy, były jednak i takie, pod którymi widniały długie listy nazwisk.

Jak się dowiedziało Radio Olsztyn, przeważnie były to niezwiązane z meritum sprawy komentarze, protesty lub uwagi pod adresem prowadzących śledztwa. Jerzy Waryszak z elbląskiej prokuratury, zapewnia, że obfita korespondencja nie paraliżuje pracy prokuratorów, choć ją przedłuża. Nie są to listy od stron, więc nie trzeba na nie odpisywać, każdy musi być jednak przeczytany i przeanalizowany, czy nie zawiera istotnych informacji, a następnie włączany do akt - powiedział prokurator.

Wśród kilkudziesięciu pism był, na przykład, list od mieszkańca okolic Trójmiasta Piotra J. Mężczyzna twierdził, że do sprawy domniemanego molestowania może sporo wnieść. Piotr J. został włączony do grona świadków i składał już zeznania. Jerzy Waryszak zapewnia, że więcej podobnych przypadków nie było.

Tymczasem elbląska prokuratura zaprzecza, by oba śledztwa miały zostać umorzone. Wciąż jednak nikomu nie postawiono zarzutów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)