Nie ma nostalgii, są zyski
Wokół Tallina, stolicy Estonii, mnożą się
eleganckie domy, będące wynikiem bezprecedensowego wzrostu w
budownictwie - pisze brytyjski dziennik "The Times". Wyraźny boom, rok po wejściu do UE dziennikarz dziennika zauważa również w Polsce.
29.04.2005 | aktual.: 29.04.2005 06:12
Ludzie kupują drogie samochody. To miasto boomu, różne od dawnego, przytłumionego radzieckiego miasta - ocenia gazeta. Podaje ona, że obce inwestycje napływają do gospodarki tego kraju, stosującego niskie podatki. W ubiegłym roku PKB wzrósł tam o 6,2%.
"The Times" pisze, że rok po wejściu ośmiu byłych krajów komunistycznych do Unii Europejskiej, niewiele osób odczuwa nostalgię.
Zachód bał się strumienia taniej siły roboczej i przestępczości zorganizowanej, utraty miejsc pracy na skutek taniej konkurencji oraz za dużej Europy, którą nie da się zarządzać. Wschód zaś obawiał się utraty tożsamości narodowej, rosnących cen i dominacji ze strony wielkich sąsiadów.
Tymczasem dzięki unijnym funduszom powstają nowe drogi w Polsce, w której obce inwestycje skoczyły w ciągu dwóch lat do poziomu 10 miliardów dolarów. Eksport zaś wzrósł o 30%, gdy tylko otworzyły się rynki Europy Zachodniej - przypomina "Times".