ŚwiatNie ma chętnych do armii USA

Nie ma chętnych do armii USA

Amerykańskie siły lądowe drugi miesiąc z rzędu nie wykonały w marcu planu rekrutacji. Za mało chętnych zgłosiło się także do służby w piechocie morskiej, Gwardii Narodowej i rezerwie sił lądowych. Jednym z powodów są rosnące straty w Iraku - podało amerykańskie Dowództwo Uzupełnień.

02.04.2005 | aktual.: 02.04.2005 13:01

Stany Zjednoczone mają obecnie w Iraku około 145 tysięcy żołnierzy, z których większość służy tam 12 miesięcy. Od początku konfliktu w marcu 2003 roku zginęło tam 1531 żołnierzy amerykańskich, a ponad 11 tysięcy zostało rannych.

Choć zwiększono liczbę werbowników i zachęty finansowe, w marcu do sił lądowych zamiast oczekiwanych 6800 rekrutów zgłosiło się 4650. Zagrożony jest plan na cały obecny rok budżetowy, kończący się 30 września, który przewiduje zwerbowanie do sił lądowych 80 tysięcy ludzi.

To jest po prostu trudny rok. Na naszej rekrutacji nadal odbija się wojna i stan gospodarki - powiedział rzecznik Dowództwa Uzupełnień, Douglas Smith.

Trwające od pewnego czasu ożywienie w gospodarce USA zwiększa liczbę miejsc pracy w sektorze cywilnym.

Obowiązkową służbę wojskową zniesiono w USA w 1973 roku, pod koniec wojny wietnamskiej. Konflikt iracki jest pierwszym sprawdzianem amerykańskiej armii zawodowej podczas długotrwałej kampanii wojennej.

Część analityków twierdzi, że jeśli siły zbrojne nie zdołają przyciągnąć wystarczającej liczby chętnych, obowiązkową służbę wojskową trzeba będzie przywrócić.

Źródło artykułu:PAP
wojskoarmiausa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)