"Nie do końca wierzę, że PiS i prezydent się zmienili"
Premier Donald Tusk wyraził nadzieję, że
bracia Kaczyńscy zrozumieją, że "istnieje kilka prostych dróg do
tego, aby zabezpieczyć Polskę przed skutkami kryzysu finansowego".
25.10.2008 | aktual.: 25.10.2008 17:52
Premier odpowiedział w ten sposób na pytanie, czego oczekuje po poniedziałkowym spotkaniu z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i po wtorkowej Radzie Gabinetowej, zwołanej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Czy wierzę w to, że PiS i pan prezydent zmienili zdanie i będą chcieli z nami współpracować ? Nie, nie do końca. No, ale może okoliczności skłonią tych polityków do postawy bardziej propaństwowej, a nie tylko opozycyjnej - powiedział premier w samolocie w drodze powrotnej z Chin.
Jak dodał, do tej pory miał wrażenie, że prezydent "bardziej motywowany jest interesami opozycji, niż rzeczywistymi interesami państwa". Mam nadzieję, że to się zmieni - podkreślił premier.
Tusk przypomniał też, że na oba spotkania to on został zaproszony, zarówno przez prezesa PiS, jak i przez prezydenta.
Zdaniem Tuska, "drogi" do tego, aby zabezpieczyć Polskę przed skutkami kryzysu finansowego, to: zwiększona dyscyplina finansowa, szczególnie dyscyplina budżetowa, propozycje rządu dotyczące systemu emerytalnego i ułatwienia dla przedsiębiorców. Taki plan jest - wg niego - "wart poparcia".