Nie dla żołnierza kariera bloggera
Brytyjskim żołnierzom nie wolno wylewać stanów duszy w blogach, wysyłać tekstów, zdjęć ani wideo związanych z kwestiami obronności bez upoważnienia zwierzchników - wynika z najnowszego okólnika brytyjskiego ministerstwa obrony.
10.08.2007 | aktual.: 10.08.2007 20:36
Żołnierzom wojsk lądowych, powietrznych i morskich nie wolno też uczestniczyć w sondażach ani zabierać publicznie głosu bez zgody władz.
Zasady te zaktualizowano po skandalu, jaki wywołała sprzedaż mediom opowieści kilku marynarzy brytyjskich porwanych 23 marca przez wojsko irańskie. W następstwie skandalu ministerstwo obrony zabroniło żołnierzom służby czynnej pobierania wynagrodzenia za wywiady, książkę lub udział w konferencji. Okazję tę wykorzystało również do poddania kontroli treści komunikowanych drogą elektroniczną.
Przedtem żołnierze musieli prosić o zgodę na kontakt z mediami, ale mogli swobodnie wyrażać się w blogach i na internetowych forach.
Zdaniem rzecznika ministerstwa nie jest to próba cenzury, tylko uaktualnienie zasad obowiązujących od co najmniej 10 lat.
Według dziennika "The Guardian" uaktualnione przepisy są w sprzeczności z brytyjskim prawem dotyczącym praw człowieka i swobody wypowiedzi.