Nie daj się terroryzować dziecku
Płacze, wrzeszczy, kopie. Rzuca się na podłogę i grozi. Tak zachowują się nasze dzieci przy... półkach z zabawkami. A w sklepach panuje już przedświąteczna gorączka zakupowa - czytamy w "Super Expresie".
Wizja zakupów z małym szantażystą niejednego rodzica przyprawia o ból głowy. Każdy małoletni terrorysta ma własny sposób na wymuszenie upragnionej zabawki. Jednak z bogatego wachlarza metod wyróżnić można dwie podstawowe:
metoda na wrzask - wśród dzieci najbardziej popularna, bo najbardziej skuteczna. Nasza pociecha wrzeszczy tak długo, aż dopnie celu, czyli dostanie np. upatrzony samochodzik lub lalkę;
na błagalną nutę - czyli manipulowanie rodzicami metodą "na litość". Wprawdzie jest to sposób mniej ekspresyjny, ale też przynosi pożądane efekty. A przecież liczy się tylko to, by osiągnąć cel - ostrzega rodziców "Super Express".